Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były w stanie walczyć tylko w dwóch setach

Łukasz Madej
Trener Bogdan Serwiński
Trener Bogdan Serwiński Andrzej Banaś
Ekstraklasa siatkarek. - Nie jest to dla nas miły moment, przyjemna rzecz, ale ta porażka nie powoduje jakiejś wielkiej traumy - mówi Bogdan Serwiński, trener siatkarek z Muszyny, które tegoroczne zmagania zaczęły od wyjazdowej porażki 0:3 z Chemikiem Police.

„Mineralne” w setach przegrały do 18, 21, 13. - Przewaga po stronie rywala była znaczna i praktycznie w każdym elemencie Chemik dominował. Potencjał kadrowy, sportowy w stosunku do nas był zbyt duży. Faworyt wygrał spokojnie. Mimo włożonego serca, szczególnie w pierwszym i drugim secie, nie byliśmy w stanie się przeciwstawić - przyznaje szkoleniowiec.

MVP spotkania Izabela Bełcik (kiedyś muszynianka) przed kamerą klubowej telewizji Chemika o występie Małopolanek powiedziała w taki sposób: - Naprawdę grały świetnie w obronie. Wyciągały dużo silnych ataków, ale podbijały również sporo kiwek. Grały ofiarnie w defensywie, a chwilę później wyprowadzały skuteczne kontry, dlatego było nam trudno zbudować przewagę.

Serwiński: - Nie była to kurtuazja, bo w dwóch partiach mój zespół próbował przeciwstawić się walecznością, ambicją, więc było też dużo wymian. I, mimo przewagi Chemika, ciekawe widowisko. Natomiast trzeci set to już naprawdę duża dominacja gospodyń. Co prawda ich trener wymienił większość składu, ale z ławki weszły zawodniczki o podobnym potencjale, z dużą świeżością, stąd od początku było wyraźne prowadzenie Chemika. Teraz liczą się kolejne mecze, w których będziemy starali się wygrywać.

Z Chemikiem nie zagrała Aleksandra Krzos, która jeszcze nie wyleczyła urazu ręki. Libero ostatecznie została w Muszynie, gdzie trenowała indywidualnie. - Miała rozpisany plan. Chcemy zrobić wszystko, żeby w pełnej dyspozycji była na jutro. No, ale czasami takie chęci nie mogą być ważniejsze od zdrowia zawodnika. My też tak robić nie będziemy, tym bardziej, że jest przecież Iza Śliwa - wyjaśnia trener.

A już jutro muszynianki, w ramach 1/4 finału Pucharu CEV, podejmą Azeryol Baku.

Ze Szczecina, gdzie gra Chemik, „Mineralne” wróciły w sobotę o godz. 9 rano, więc ten dzień dostały wolny (za wyjątkiem Krzos). Na wczoraj zaplanowane miały dwa treningi, przedzielone imprezą dla kibiców, która zorganizował nowy sponsor - firma Enea. Jej szefowie jeszcze nie zdradzili szczegółów umowy, ale właśnie od meczu z Chemikiem w lidze polskiej muszynianki walczą teraz pod nazwą Polski Cukier Muszynianka Enea.

Z kolei w Europie to Polski Cukier Muszyna, ale w zasadzie tylko z faktu, że przepisy ograniczają liczbę znaków w nazwie, w której to obowiązkowo musi być jeszcze miejscowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski