Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wiceprezydent Krakowa domaga się odszkodowania za niesłuszny areszt

Redakcja
PRAWO. Uniewinniony od zarzutu korupcji były wiceprezydent Krakowa - Stanisław Żółtek - domaga się ponad 260 tys. zł odszkodowania za czteromiesięczny pobyt w areszcie.

- Kiedy trafiłem za kraty, byłem aktywny politycznie i społecznie. Przez dziesięć lat budowałem zaufanie krakowian do siebie. Pobyt w areszcie wszystko to przekreślił - twierdzi były wiceprezydent Krakowa.
Siedem lat temu Stanisław Żółtek został oskarżony w śledztwie dotyczącym "ustawianego przetargu" na sprzedaż kamienicy przy ul. Sławkowskiej. Nieruchomość trafiła w ręce włoskiej firmy, która - przekazując większość udziałów Polakowi - ominęła przepisy nakazujące spółkom z obcym kapitałem zdobycie pozwolenia MSWiA na taką transakcję. Kamienica - warta ponad 1,3 mln zł - została sprzedana za 920 tys. zł.
Prokuratura twierdziła, że po rozstrzygnięciu przetargu, ówczesny wiceprezydent Krakowa Stanisław Żółtek miał przyjąć 20 tys. zł za przyspieszenie wykwaterowania lokatorów. Włoska firma powoływała się na opinie ekspertów, z której wynikało, że kamienicy grozi zawalenie. Nowe mieszkania lokatorom musiała zapewnić gmina, co kosztowało ją prawie milion złotych.
Z końcem lutego 2002 r. Stanisław Żółtek trafił do aresztu. Spędził tam cztery miesiące. - Byłem traktowany jak zbrodniarz. Ręce i nogi zakuto mi w kajdanki. Pierwszy miesiąc spędziłem w celi dla niebezpiecznych przestępców z trzynastoma osadzonymi - opowiada Stanisław Żółtek.
We wniosku o odszkodowanie, który trafił do krakowskiego Sądu Okręgowego, były wiceprezydent napisał o zdarzeniu z końca kwietnia 2002 r., kiedy to był konwojowany do przychodni pulmunologicznej z powodu nawrotu astmy. Wówczas policjanci zacisnęli mu na opuchniętych nogach kajdanki, które spowodowały obrzęki, a potem stan zapalny i silny ból. Wiceprezydent przez tydzień nie mógł doprosić się wizyty u lekarza. Maściami leczyła go wówczas pielęgniarka.
Po wyjściu z aresztu Stanisław Żółtek został pozbawiony dochodów. Tuż przed wyborami samorządowymi w 2002 r. został poproszony przez koalicjantów ówczesnego Twojego Miasta o wycofanie kandydatury. Przez kilka lat miał problemy ze znalezieniem zatrudnienia, bowiem przed krakowskim sądem toczył się przeciwko niemu proces, więc pracodawcy nie mieli do niego zaufania. W maju ubiegłego roku Stanisław Żółtek został prawomocnie oczyszczony z zarzutu przyjęcia łapówki. Sąd uznał, że został pomówiony przez jednego ze współoskarżonych - Jerzego J. Stanisław Żółtek powiedział wówczas "Dziennikowi Polskiemu", że od początku nie miał wątpliwości, że taki będzie wyrok. - Sześć lat czekałem na ten dzień, kiedy mnie uniewinnią - mówił.
- Zostałem poniżony działaniami organów ścigania - podkreśla były wiceprezydent we wniosku o odszkodowanie.
Magdalena Strzebońska
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski