Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były zakonnik próbował zabić księdza we Wrocławiu

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Ksiądz Ireneusz został zaatakowany nożem gdy wszedł do kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku
Ksiądz Ireneusz został zaatakowany nożem gdy wszedł do kościoła Najświętszej Marii Panny na Piasku Pawel Relikowski / Polska Press
Mężczyzna, który w czerwcu rzucił się z nożem na księdza pod kościołem na wrocławskiej Wyspie Piasek we Wrocławiu, to były franciszkanin. Chciał zabić – mówił w śledztwie – bo kilka dni wcześniej od katolickiego duchownego usłyszał seksualną propozycję. Potem zmienił wersję. Stwierdził, że zaatakował nożem nie on, a kto inny. A historię o seksualnej propozycji wymyślił „żeby zaistnieć w mediach”. Przed sądem stanie oskarżony o usiłowanie zabójstwo. Zaatakowany ksiądz Ireneusz B. przeżył dzięki szybkiej pomocy lekarskiej. Domniemanego sprawcę zatrzymał przypadkowy przechodzień. Ujawniamy nieznane szczegóły dramatu, jaki wydarzył się pół roku temu.

Był 10 czerwca około godziny 7.00. Ksiądz Ireneusz wchodził bocznym wejściem do Kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny na Wyspie Piaskowej. W przedsionku został pchnięty nożem. Oskarżenie twierdzi, że napastnikiem był Zygmunt W. 57-letni bezdomny mężczyzna. Ksiądz wybiegł z kościoła i zawołał o pomoc. Zygmunt W. próbował uciec, ale został złapany przez przechodnia.

„Może jakiemuś dziecku uratowałem życie, jednego pedofila mniej” - miał powiedzieć oskarżony zatrzymującemu go świadkowi. Potem już nic nie mówił. Był bardzo spokojny. Jeden z policjantów, zeznał potem, że pierwszy raz u sprawcy takiego czynu widział taki spokój.

Zygmunt W. był kiedyś zakonnikiem. Od 1985 do 1992 roku był klerykiem w Wyższym Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów – czytamy w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Rok później opuścił zakon. Za to w 1994 roku nałożono na niego kościelną karę tzw. suspensę. W 2017 formalnie wydalono go z zakonu.

Przez kilkanaście lat mieszkał pod Łodzią z konkubiną, która zmarła w 2017 roku. Wiosną tego roku pojawił się we Wrocławiu. Kilka dni przed atakiem na księdza kupił nóż w sklepie z militariami. W śledztwie zmieniał wersje wydarzeń. Najpierw mówił, że pięć dni przed próbą zabójstwa, na Moście Tumskim miał rozmawiać z jakimś księdzem. Mówił mu, że jest bezdomnym, w trudnej sytuacji życiowej. W odpowiedzi miał usłyszeć od kapłana seksualną propozycję. W zamian za udzielenie mu pomocy. Ksiądz miał powiedzieć, że można go spotkać w kościele Na Piasku, bo tam odprawia msze codziennie o 7.00 i 18.00.

Z uzasadnienia aktu oskarżenia nie wynika czy ów kapłan był tym samym, którego potem Zygmunt W. zaatakował. Oskarżony zapewniał, że chciał tylko postraszyć, „dać księdzu nauczkę” i ranić go. Choć równocześnie oznajmił, że liczył się ze śmiercią ofiary. Później zmienił wersję wydarzeń. Nie przyznał się do próby zabójstwa. Przekonywał, że księdza zaatakował jego znajomy Białorusin Aleksandr. To on ugodził księdza nożem po czym wręczył Zygmuntowi W. narzędzie zbrodni i uciekł w głąb kościoła, unikając w ten sposób zatrzymania.

Swoje wcześniejsze wyjaśnienia tłumaczył m.in. zmęczeniem i chęcią zaistnienia w mediach. Nie ukrywał jednocześnie negatywnego nastawienia do duchowieństwa. Zygmunt W. mówił, że jeśli ktoś długo jest księdzem to z pewnością zna „przynajmniej jeden przypadek pedofilii” i popełnia „grzech zaniechania” nie ujawniając go. Prokuratura nie zajmowała się domniemanym spotkaniem na moście pięć dni przed próbą zabójstwa. Natomiast wykluczyła by sprawcą był inny mężczyzna.

Na zlecenie prokuratury Zygmunta W. przebadali biegli psychologowie i psychiatrzy. Ich zdaniem to co zrobił to wynik „nagromadzenia negatywnych emocji” związanych z jego działalnością w Kościele i odejściem z duchowieństwa. Zamach na księdza Ireneusza miał być zemstą za rozczarowanie, poczucie krzywdy, niesprawiedliwość i niezrozumienie, jakie odczuwał przez wiele lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Były zakonnik próbował zabić księdza we Wrocławiu - Gazeta Wrocławska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski