Krzysztof Kawa
Były kolarz nie chce zeznawać, gdyż obawia się pozwów. Ale i tak ich nie uniknie. Od kilku tygodni trwały targi pomiędzy prawnikami sportowego oszusta wszech czasów a adwokatami administracji rządu USA. Zakończyły się fiaskiem, gdyż ludzie Armstronga nie chcieli się zgodzić z konkluzją, iż US Postal Service wyniosła z umowy sponsoringowej zawartej z grupą kolarską (na jej mocy przekazała 31 mln dolarów) same straty. Prawnicy Armstronga dowodzili, że rządowa agencja pocztowa zyskała na kolarskich sukcesach ponad 100 mln dolarów. I odmówili zawarcia ugody.
Administracja ogłosiła więc, iż wystąpi na drogę sądową przeciwko Armstrongowi, przyłączając się do pozwu złożonego w 2010 r. przez Floyda Landisa. Dawny partner Teksańczyka oskarżył go o oszustwo polegające na ukryciu przed rządem Stanów Zjednoczonych systemu dopingu w grupie US Postal Service oraz o przywłaszczenie poprzez tę ekipę publicznych pieniędzy. Landis gra o wielką stawkę, bo, występując na mocy prawa federalnego z 1863 roku, a więc obowiązującego od czasów wojny secesyjnej (tzw. Ustawa Lincolna), może otrzymać 15-25 procent z kwoty odszkodowania. A szacuje się ją na, bagatela, 90 milionów dolarów. Armstrong wie, że w zaistniałej sytuacji nie może przeciągać struny. Dlatego przekonuje, iż będzie współpracował na rzecz oczyszczenia kolarstwa z dopingu. Rzecz w tym, że - jego zdaniem - Amerykańska Agencja Antydopingowa nie jest właściwym organem do osiągnięcia tego celu, gdyż jej władza nie obejmuje ekip wywodzących się spoza USA, a przecież stanowią one 95 procent uczestników kolarskiego cyrku. Dlatego Armstrong proponuje powołanie międzynarodowego trybunału, przed którym "odpowie na każde pytanie". Czy rzeczywiście można na to liczyć? A czy jest na świecie ktoś, kto mu jeszcze wierzy?
Amerykanin wolałby przenieść teatr działań do Europy, by udowodnić, że tutaj tkwią korzenie dopingu w kolarstwie. Akurat z tym trudno się nie zgodzić, oszustów mamy tu bez liku. Mocno podejrzana o udzielanie im schronienia zawodowa grupa Katiusza właśnie zawiesiła swego kolarza Angela Vicioso, bo nie stawił się we wtorek w sądzie, by zeznawać w sprawie o doping, w której oskarżonym jest osławiony hiszpański lekarz Eufemiano Fuentes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?