To było chyba najdłuższe pięć godzin w ich życiu. Tyle trwała operacja ich córeczki. Na jej wyniki Patrycja i Paweł, rodzice Dorotki, oczekiwali w Krakowie.
Radość, że w końcu można było przeprowadzić ten zabieg, mieszała się z niepokojem. Bo w takich przypadkach wszystko może się wydarzyć. Operacja na szczęście przebiegła bez komplikacji. - Lekarzom udało się wyciąć większą część guza, który w wyniku chemioterapii podzielił się na mniejsze kawałki - tłumaczy Paweł Botkowski.
Operacja trwała od rana do popołudnia w piątek. Tego samego dnia dziewczynka została wybudzona. Czuje się dobrze, choć narzeka na ból. Jest pod wpływem mocnych środków przeciwbólowych. Przebywa na intensywnej terapii szpitala w Prokocimiu. - Poznaje nas, rozmawia, ale jest jeszcze bardzo słaba - zdradził nam tata dziewczynki. Rodzice mają z nią ograniczony kontakt. Mogą u niej być tylko dwa razy dziennie po pół godziny.
To jednak nie koniec leczenia. Dziewczynka musi przejść kurację przeciwciałami. Na jej przeprowadzenie rodzice zbierają pieniądze od ub. roku. Wspierają ich w tym mieszkańcy Bochni. Do tej pory udało się zgromadzić około 280 tys. zł. Brakuje ponad 200 tys. Pieniądze trzeba zebrać do wakacji. Wtedy zgodnie z planem leczenia Dorotka, u której w czerwcu ub. roku lekarze zdiagnozowali raka, musi przejść kurację.
Dorotka objęta jest pomocą Fundacji na rzecz Dzieci z Chorobą Nowotworową "Wyspy Szczęśliwe". Wszystkie osoby, które chciałyby wesprzeć dziewczynkę, mogą wpłacać pieniądze na konto PKO BP I O Kraków: 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522 - koniecznie z dopiskiem Dorotka Botkowska.
Dwulatce można też pomóc przekazując 1 procent podatku - KRS 0000225443 także z dopiskiem Dorotka Botkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?