Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Całe życie z Potockimi

Redakcja
Fot. Paweł Stachnik
Fot. Paweł Stachnik
Z zawodu jest bankowcem, z pasji historykiem. Od kilkunastu lat zajmuje się dziejami rodu Potockich z Krzeszowic. Spod jego pióra wyszły już dwie poświęcone im książki. Trzecia właśnie powstaje.

Fot. Paweł Stachnik

PUBLIKACJE. To już trzecia książka Andrzeja Władysława Korusiewicza o krzeszowickim rodzie

W tym roku do księgarń trafiła praca Andrzeja Władysława Korusiewicza pt. "Cesarski i Królewski Namiestnik. Życie i działalność polityczna Andrzeja hr. Potockiego". W 2005 r. czytelnicy mogli zapoznać się z wcześniejszą jego książką "Panowie na Krzeszowicach". Starannie wydane, przystępnie napisane, ukazują dzieje możnego arystokratycznego rodu, od wielu lat związanego z Krzeszowicami i wielokrotnie zapisanego na kartach historii Polski. Skąd wzięło się to zainteresowanie Potockimi?
- Jestem prawnukiem Antoniego Sylwestra Korusiewicza, oficera powstania styczniowego, a później zarządcy lasów hrabiów Potockich. Pradziadek mieszkał w Dubiu koło Krzeszowic. Tam, w drewnianej leśniczówce zwanej Korusiewiczówką, urodzili się jego synowie, którzy również byli urzędnikami u Potockich. Jednym z nich był mój dziadek - wyjaśnia Andrzej Korusiewicz.
Tam urodził się też ojciec autora, a on sam wielokrotnie przyjeżdżał do dziadków w Krzeszowicach. - Dziadek Tadeusz wiele razy opowiadał o hrabiach Potockich i o swojej pracy w hrabstwie Tenczyńskim, a ja chłonąłem te opowieści całym sobą - dodaje. Z opowieści dziadka można było dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy: jakimi powozami jeździli hrabiowie, jak polowali, jaki był wystrój kościoła, jak wyglądały hrabiowskie śluby, jak Potocki zareagował na ustawienie na krzeszowickich plantach pomnika nieznanego żołnierza. Tak zasiane zostało ziarno ciekawości. Później pan Andrzej coraz bardziej zaczął się interesować Potockimi i ich działalnością. Gromadził materiały, dokumenty, informacje. Doszły do nich spotkania z Andrzejem Stefanem Potockim, który odzyskał krakowski pałac Pod Baranami i z którym wspólnie działali w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Krzeszowickiej. Po śmierci Andrzeja Stefana, widywał się z jego synem, Antonim Marcinem. - Jemu właśnie obiecałem, że moja następna książka będzie o namiestniku Andrzeju Potockim. Słowa dotrzymałem - książka ukazała się w tym roku - zaznacza autor.
Zanim jednak praca o namiestniku ujrzała światło dzienne, trzy lata wcześniej powstała jego pierwsza "krzeszowicka" książka. - Zawsze miałem lekkie pióro i zawsze coś próbowałem pisać. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że mam odpowiednio dużo materiałów, aby pokusić się o napisanie czegoś o rodzinie Potockich - wyjaśnia autor.
Najpierw powstało kilkanaście artykułów o Potockich opublikowanych w czasopiśmie wydawanym prze Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krzeszowickiej, a później książka "Panowie na Krzeszowicach" prezentująca przekrojowo dzieje rodu od jego początków w XIII w. aż po współczesnych jego reprezentantów, ze szczególnym uwzględnieniem związków z podkrakowskimi Krzeszowicami.
Przy pracy pan Andrzej korzystał z archiwum rodzinnego Potockich przechowywanego w oddziale Archiwum Państwowego na Wawelu. Dobrami w dzisiejszej ziemi krzeszowickiej władali najpierw Tenczyńscy, później Opalińscy, Sieniawscy, Czartoryscy i Lubomirscy. Wszystkie te rody wytwarzały jakieś dokumenty, które trafiły później we władanie Potockich i zostały włączone do ich archiwum. Pan Andrzej trafił na Wawelu nawet na akty wystawione przez Tenczyńskich. Bardzo wiele informacji przyniosły listy Potockich pisywane często i obszernie do krewnych, znajomych, współpracowników, interesantów.
Sporo informacji Andrzej Korusiewicz uzyskał od mieszkańców, którzy pamiętali przedwojennych właścicieli. Jak Potoccy zapisali się w pamięci krzeszowiczan? - Nie usłyszałem o nich złego zdania. Dominowało przekonanie, że Potoccy dawali pracę i płacę kilku pokoleniom ludzi. Świetnym przykładem są tłumy ludzi na pogrzebie Andrzeja Stefana w 1995 r. A gdy umierał jego syn Antoni Marian kościół także był pełny. Przyszli nie tylko starsi, ale także młodzież - podkreśla autor. W przechowywanych na Wawelu listach mieszkańców do hrabiów pan Andrzej odnajdywał po wielokroć odręczne adnotacje: "Załatwić pozytywnie".
Druga książka Andrzeja Korusiewicza poświęcona została postaci namiestnika Galicji Andrzeja Potockiego, ogólnie szanowanego działacza politycznego i społecznego, zamordowanego przez ukraińskiego nacjonalistę w kwietniu 1908 r. Jego dziadek znał namiestnika z opowieści swojego ojca, który został osobiście przez hrabiego Andrzeja powołany na stanowisko zarządcy lasów. Wawelskie archiwum przyniosło z kolei mnóstwo wiadomości z prywatnego, rodzinnego życia namiestnika. Obydwie książki Andrzeja Korusiewicza ukazały się w Krakowie w Wydawnictwie Towarzystwa Słowaków w Polsce. Wydanie pierwszej wsparł Antoni Potocki, drugiej - jego syn Jan Stanisław.
Po kilkunastu latach pracy i zainteresowania autor nie porzuca tematu. Trzecia książka poświęcona będzie hrabiowskim nieruchomościom i ma nosić - roboczy na razie - tytuł "Perły Potockich". - Hrabiowie pozostawili po sobie wiele budowli: pałace, kościoły, szkoły, fabryki. Wiele z nich to prawdziwe perły architektury. Fundowali je za własne pieniądze, w dodatku na własnym gruncie. Wiele z nich funkcjonowało do niedawna, niektóre do dziś. O tym wszystkim trzeba pamiętać - podkreśla Korusiewicz. W wawelskim archiwum znaleźć można mnóstwo poświęconych temu materiałów: inwentarzy, rachunków, spisów pracowników, wykazów majątku. Autor chciałby, aby książka ukazała się w czerwcu przyszłego roku na Dni Krzeszowic.
PAWEŁ STACHNIK
Z "Wielkiej Gry" do historii
Andrzej Korusiewicz od lat pracuje w bankowości. Jego pasją jest historia, a szczególnie historia starożytna - koniec republiki rzymskiej i początek cesarstwa. Występował w znanym telewizyjnym teleturnieju "Wielka Gra". Ma na koncie publikacje historyczne w rozmaitych periodykach. Opracował i wydał (w limitowanym nakładzie) genealogię rodu Korusiewiczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski