Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały dzień na uczelni, a potem – na trening

Rozmawiał Artur Bogacki
Jakub Kosiek pochodzi z Krosna
Jakub Kosiek pochodzi z Krosna Fot. Artur Bogacki
Rozmowa. Rozgrywający AGH Kraków JAKUB KOSIEK opowiada o grze w siatkarskiej I lidze.

– W środowej kolejce I ligi przegraliście 2:3 z SMS PZPS Spała. Pana ocena meczu?

– Jest lekki niedosyt. Szkoda tie-breaka, bo można było wygrać, ale z drugiej strony – trzeba się cieszyć, że do niego doprowadziliśmy. Widać, że mamy problem ze skutecznością w pierwszym ataku. To szwankowało również na ostatnim treningu. Zastanawiamy się, czemu się tak dzieje. W wyrównanym tie-breaku straciliśmy cztery punkty z rzędu. Zabrakło dokładności.

– W czwartym secie obroniliście aż 6 meczboli. Pamięta Pan spotkanie o takiej dramaturgii?

– Takiego, z tyloma meczbolami, to nie. Zdarzały się spotkania, w których w pierwszych setach końcówka była zacięta. Choćby w Rzeczycy na początku sezonu, kiedy wygraliśmy 41:39. Ale tam były tylko piłki setowe.

– W meczu z SMS waszą grę w ataku długo „trzymał” Paweł Halaba. Gdy brakło mu sił, tę rolę przejął Michał Dzierwa, który tym razem był rezerwowym.

– Trener zdecydował, że w tym spotkaniu Michał nie będzie w pierwszej szóstce. Ostatni mecz (u siebie z 3:2 Caro Rzeczyca – przyp.) miał trochę słabszy. Całą pierwszą rundę ciągnął naszą grę, miał duży wkład w tak wiele zwycięstw. Myślę, że po prostu może mu brakować sił. Co do Pawła, to młody zawodnik, całego meczu nie jest w stanie grać na takich obrotach. Trzeba też pamiętać, że większość z nas to studenci. Mamy styczeń, przychodzą egzaminy, chłopaki siedzą na zajęciach od ósmej rano, cały dzień spędzają na uczelni, a później idą na trening. Z tym jest największy problem. Całe szczęście, że Michał, po trzech setach spędzonych w kwadracie rezerwowych, wszedł w czwartym i jako jeden ze starszych, bardziej doświadczonych zawodników, wziął na siebie ciężar gry. Nam, młodym, ma pomagać w takich chwilach.

– Jeśli mowa o braniu na siebie ciężaru gry, to odczuwalny jest chyba brak Grzegorza Surmy, który ma nogę w gipsie.

– Widać, że go brakuje, zwłaszcza w grze na siatce, jeśli chodzi o kończenie ataku. Może za trzy tygodnie wróci i w najważniejszych meczach nam pomoże.

– Chyba na dobre przełamał się Patryk Łaba, który wraca po ciężkiej kontuzji. W końcówce czwartego seta, kiedy broniliście się przed porażką, też zdobywał ważne punkty.

– Ten mecz pokazał, że Patryk czuje się coraz lepiej. Musi nabrać większej pewności siebie, dlatego na boisku trzeba mu teraz pomagać dobrymi wystawami. Wtedy się w pełni odbuduje. Gram z nim od trzech lat i to, co teraz pokazuje, to dopiero 60 procent jego możliwości.

– Pana rola w zespole też się zmienia. Sezon zaczynał Pan na ławce, a ostatnio jest wyjściowym rozgrywającym.

– Tak, jestem, trener mi zaufał. Ale ze swojej postawy w tym meczu, zwłaszcza z tie-breaka, nie jestem zadowolony. Mam problemy zdrowotne, nie dałem rady dobiec do piłki i niedokładnie wystawiałem. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu, z Kęczaninem, się poprawię.

– Przy doświadczonym Danielu Górskim Pan się uczy, czy nie patrzy Pan na to w ten sposób?

– Sporo na tym korzystam. Jest bardzo fajnie, nie ma między nami takiej niezdrowej rywalizacji, tylko typowo sportowa. Daniel jest wyższy ode mnie, na pewno lepiej radzi sobie w bloku, zagrywkę ma bardziej regularną. Jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, zwiedził Polskę i kawałek świata (Górski występował m.in. w azjatyckim odpowiedniku Ligi Mistrzów – przyp.). Mam od kogo się uczyć. Cieszę się, że w tym sezonie nie ma podziału na pierwszego i drugiego rozgrywającego, a na treningach jest walka o to, kto wyjedzie w szóstce. To plus dla nas dwóch i dla całej drużyny.

– Tuż przed wami w tabeli są Kęczanin, z którym zagracie w sobotę, oraz Warta Zawiercie, z którą zmierzycie się tydzień później. Te spotkania będą kluczowe w walce o play-off.

– Jeśli przegramy, to stratę ciężko będzie odrobić. Musimy dać z siebie wszystko i wygrać, oba te zespoły są w naszym zasięgu. Trzeba szybko zregenerować siły i skoncentrować się na meczu „o 6 punktów” w Kętach. Warta gra coraz lepiej, zmienił się trener, zawodnicy nabrali świeżości, czują się pewniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski