Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Chiński front walki z Bogiem

Liliana Sonik
Nasza tłumaczka miała na imię Liu Jo, które brzmiało trochę jak Julka. I tak ją nazywaliśmy. Może jej się polska wersja spodobała, a może znosiła to z pokorą, bo pokora jest częścią chińskiego savoir-vivre’u. Rodziców zostawiła w odległej prowincji, więc widywali się raz na kilka lat.

WIDEO: Krótki wywiad

Kiedy zapytałam, czy rodzice za nią - jedynaczką - nie tęsknią spojrzała na mnie jak na przybysza z Marsa. Oczywiście, że nie! Jak mogłam nie rozumieć, że rodzice są dumni, że ich córka ma ważną pracę w Pekinie. Rzeczywiście nie rozumiałam, bo ja bym tęskniła.

Obcym trudno zrozumieć Chiny. Globalizacja ujednolica tylko naskórek rzeczywistości. Różnice kulturowe są wdrukowane w język, w kulturę i obyczaje. Ale żadne różnice nie tłumaczą państwowej przemocy. Nowe technologie czasem poszerzają granice wolności, a czasem ułatwiają wolności ograniczanie. Jednak cenzura internetu w Państwie Środka wydaje się nam czymś abstrakcyjnym.

Obraz dotyczący represjonowania religii będzie bardziej konkretny. Od kiedy w 2015 roku prezydent Xi Jinping zapowiedział sinizację religii, machina ruszyła. Religie mają dostosować się do chińskiej kultury, wspierać system i współpracować z rządzącą partią. Szerokim echem odbiły się w świecie prześladowania muzułmanów, których władze podejrzewają o sprzyjanie islamskiemu terroryzmowi. Szacuje się, że nawet milion Ujgurów osadzono w specjalnych obozach reedukacyjnych.

O sytuacji chrześcijan wcale się nie mówi. Jest ich w Chinach ok. 100 milionów i liczba ta rośnie w postępie 10 proc. rocznie. Ponoć władze obawiają się, że Chiny mogłyby się stać największym chrześcijańskim państwem świata. Stąd obsesja.

Sinizacja chrześcijaństwa ma różne oblicza np. rozkaz śpiewania hymnu przed nabożeństwami, zawieszenie portretów przywódcy Xi Jinpinga, obowiązek konsultowania treści kazań z komórką Partii Komunistycznej i inne podobne... W razie nieposłuszeństwa kościoły są zamykane lub burzone, a pastorzy i księża aresztowani pod zarzutem gromadzenia ludzi w celu zaburzania porządku publicznego.

Nikt z nas nie domyśliłby się, jak czujne mogą być służby na froncie walki z Bogiem. W nowych wydaniach powieści Daniela Defoe, Czechowa, Victora Hugo, a nawet w Baśniach Andersena przeredagowano wzmianki o Bogu. Np. z podręcznika do IV klasy zawierającego „Dziewczynkę z zapałkami” Andersena, usunięto zdanie: „spadające gwiazdy, to dusze wznoszące się do Boga”. W to miejsce wstawiono „ spadające gwiazdy to znak, że ktoś umarł”. Z kolei Robinson Cruzoe, który znalazł wyrzucone na brzeg egzemplarze Pisma Świętego, w chińskiej wersji znajduje „kilka książek”. Trzeba być obsesyjnie przeczulonym, by dostrzec zagrożenie w jednym, czy dwu słowach…

Notabene Biblii nie da się kupić, ani przewieźć przez granicę, ani kupić przez internet, bo wyszukiwarki nie reagują. Za to przygotowywane jest nowe, politycznie poprawione tłumaczenie.

Gdzie w tym jest Europa? Czemu nie reaguje? Europa zajęła się swoimi obsesjami i własnymi formami cenzury. Przykłady można mnożyć. BBC postanowiło nie używać słowa „terroryzm”, bo - jak tłumaczono - „dla jednych terrorysta, a dla innych bojownik o wolność”. Strach przed posądzeniem o rasizm, seksizm, czy homofobię sznuruje usta w urzędach, instytucjach, publicystyce i sztuce.

Znakomity „Oficer i szpieg” Romana Polańskiego zdobył trzy Cezary, lecz w strachu przed protestami nikt nie pojawił się, żeby odebrać statuetki, gdyż niektórzy uznali, że nagroda dla filmu „oznacza, że gwałcenie kobiet nie jest złe”. A co głupsi potrafią zlinczować film za brak czarnoskórych bohaterów w opowieści o XVI wiecznej Anglii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski