Przeciw laurom dla Polańskiego protestowała większość feministek, które uznały, iż nagroda dla filmu „oznacza, że gwałcenie kobiet nie jest złe”. W mediach społecznościowych odbył się wirtualny lincz na Polańskim. Na nim i na tych, którzy go bronili. Isabelle Huppert, która za Faulknerem stwierdziła, że „Lincz jest formą pornografii”, uległa presji i zaczęła tłumaczyć, że nie powiedziała tego, co powiedziała.
Wobec rozgrzanych nastrojów głos zabrało 114 zaniepokojonych kobiet-prawniczek. Piszą, że sprawa Polańskiego dowodzi, iż dwie zasady sprawiedliwego sądu są dziś zagrożone - domniemanie niewinności i prawo do przedawnienia. Od kiedy wyrok trybunału opinii publicznej stał się ważniejszy od wyroku sądu, zasady przestały się liczyć. „Polański stał się celem ataków publicznych, lecz jest oskarżonym tylko w jednej sprawie. Jedyną potwierdzoną ofiarą pozostaje Samantha Geimer, a ta wielekroć apelowała by zaprzestać instrumentalizowania jej historii. W końcu napisała: „Żeby nasycić egoistyczną potrzebę nienawiści odmawiacie uznania, że ofiara przebacza i ranicie ją jeszcze głębiej.” W imię jakiego imperatywu, czy wzoru ofiary, ofiara o imieniu Samantha została poświęcona?”
Zasady przedawnienia i domniemanie niewinności nie oznaczają bezkarności. Już Homer wiedział, że przedawnienie zabrania śmiertelnym wyznawać nienawiść nieśmiertelną. A jeśli chodzi o domniemanie niewinności „stwierdzamy, że kiedy chodzi o przestępstwa seksualne coraz częściej zastępuje je domniemanie winy. Coraz trudniej zachować fundamentalną zasadę, wedle której sąd ma interpretować wątpliwości na rzecz oskarżonego. […] Jako prawniczki będziemy zawsze walczyć przeciw każdej formie arbitralnego oskarżenie, którym niemal zawsze jest zbiorowy lincz.” - piszą adwokatki. Ale chyba piszą na Berdyczów.
Już Homer wiedział, że przedawnienie zabrania śmiertelnym wyznawać nienawiść nieśmiertelną
Reżyser został bowiem uznany za reprezentanta wszystkich sławnych i wpływowych. Im właśnie Virginie Despentes zarzuciła, że chronią swojego i zwracając się do nich wytoczyła najcięższe działa rewolucji: „ Bronicie swoich przywilejów, bo gwałt jest częścią waszego stylu. Prawo jest na waszych usługach, sądy są waszym poletkiem, do was należą media. […] Bogacze i szefowie lubią gwałcicieli. Lubią tych, do których są podobni. Uchodzą za utalentowanych, ponieważ są gwałcicielami.” Gwałcicielami są ci, którzy mają władzę, bo rządzą siłą, jak w przypadku reformy emerytur. „Zamknij mordę, twoją zgodę możesz sobie wsadzić w dupę; bo to ja mam władzę i kasę, bo jestem bossem.” […] W świecie, który stworzyliście, żeby nim nikczemnie rządzić, nie da się oddychać!”
Jednym słowem deklaracja buntu! Buntu przeciw mainstreamowi, heteropatriarchatowi i dominacji. Z analiz wynika, że opinię tę podzielają głównie kobiety młode i bardzo młode.
Na nich nie robi żadnego wrażenia tłumaczenie, że trzeba odróżnić człowieka od dzieła. Nie działa argument, że ocena moralna twórcy nie powinna dyskredytować twórczości, bo co zrobimy z pedofilem Gauguin’em, antysemitą Celinem, czy mordercą Benvenuto Cellinim.
FLESZ - Kto dostanie bon turystyczny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?