Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cannes udowadnia, że potrafi zadbać o francuskich widzów

Urszula Wolak
Urszula Wolak
W filmie  „Okja” reż. Joon-ho Bong wyprodukowanym przez Netflix występuje m.in. Tilda Swinton (z lewej)
W filmie „Okja” reż. Joon-ho Bong wyprodukowanym przez Netflix występuje m.in. Tilda Swinton (z lewej) fot. Archiwum
Jeden dzień dzieli nas od rozpoczęcia Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Filmy Netflixa, które po raz pierwszy w historii znalazły się w konkursie, wywołały burzę.

Wokół Netflixa - który jest największą na świecie cyfrową wideoteką udostępniającą za odpowiednią opłatą filmy i seriale w internecie - pojawiło się wiele kontrowersji w Cannes. Dzieła, które wyprodukował internetowy moloch, choć znalazły się w konkursie głównym („Okja” i „The Meyerowitz Stories”) nie są dystrybuowane we Francji. A to jeden z warunków pojawienia się filmów w konkursie.

Ale Netflix i organizatorzy festiwalu w Cannes doszli w tej sprawie do porozumienia i zrobiono wyjątek Francuzi zdecydowali, że w przyszłym roku regulamin festiwalu zostanie zmieniony.

„Jesteśmy szczęśliwi, że możemy powitać nowego operatora, który postanowił zainwestować w kino, jednocześnie chcemy wyrazić swoje poparcie dla tradycyjnego sposobu dystrybucji filmów zarówno we Francji, jak i na całym świecie. W związku z tym - po konsultacji - członkowie zarządu postanowili dostosować się do nowej sytuacji: każda produkcja, która ubiegać się będzie o uczestnictwo w konkursie, będzie musiała być wyświetlona na ekranach francuskich kin. Postanowienie to wejdzie w życie wraz z 71. edycją Festiwalu Filmowego w Cannes w roku 2018” - ogłosili organizatorzy.

Wątek Netflixa nie kończy jednak dominacji serialowej tematyki w Cannes. Jednym z największych wydarzeń na festiwalu będzie bowiem pokaz trzeciego sezonu „Twin Peaks” w reżyserii Davida Lyncha, który powraca na ekrany po 25 latach przerwy. Twórca „Zagubionej autostrady” pokaże na festiwalu dwa pierwsze epizody dzieła, na które fani czekają z wypiekami na twarzy.

Podobnie zresztą, jak na kolejny „Top of the Lake: China Girl” Jane Campion, który również będzie miał swoją premierę w Cannes.

O tym, że granice tradycyjnego kina coraz bardziej się rozszerzają (niegdyś seriale znajdowały się na marginesie kinematografii, a dziś wzbijają się na wyżyny sztuki filmowej) świadczy też propozycja „Carne y arena” przygotowana przez Alejandro Gonzáleza Iñárrita i jego genialnego operatora Emmanuela Lubezki. To krótki film zrealizowany w technologii Virtual Reality. Widzowie obejrzą go w specjalnych okularach i przeniosą się do wirtualnego świata, w którym być może wejdą też w interakcję ze światem generowanym komputerowo.

Grażyna Torbicka o kulisach festiwalu filmowego w Cannes i swojej roli w filmie "Gwiazdy"

Źródło:Dzień Dobry TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski