Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA na niepołomickim zamku

JOLANTA BIAŁEK
To pierwsza interwencja Centralnego Biura Antykorupcyjnego w powiecie wielickim, a rzecz dotyczy wynajmu przez gminę pomieszczeń dla Fundacji Zamek Królewski w Niepołomicach. Wedle CBA - wszystko wskazuje na to, że związane z tym nieprawidłowości mogły doprowadzić do szkody w mieniu gminy w wysokości przekraczającej 1 mln zł.

KONTROWERSJE. Prokuratura Okręgowa w Krakowie bada, czy szefowie Niepołomic złamali prawo. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Na cezurowanym jest także Fundacja Zamek Królewski.

 

Sprawa dotyczy lat 2007-2011, a więc okresu, gdy Niepołomice miały dwóch burmistrzów - do jesieni 2009 roku Stanisława Kracika, późniejszego małopolskiego wojewodę, a obecnie szefa Małopolskich Parków Przemysłowych i krakowskiego szpitala im. Babińskiego, a obecnie Romana Ptaka.

Burmistrz się cieszy

Zarówno były jak i obecny burmistrz podkrakowskiego miasta twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia i nie obawiają się, że sprawa zakończy się inaczej niż po ich myśli.

Stanisław Kracik twierdzi, że informacja o tym, że jakoś sprawą związaną z Niepołomicami zajmuje się prokuratura nie budzi u niego już żadnych emocji. - Proszę sobie przypomnieć ile razy pojawiała się informacja, że "sprawa trafiła do prokuratury" jak byłem burmistrzem Niepołomic. I nic złego dla gminy z tego nigdy nie wynikało - stwierdził w rozmowie z nami Stanisław Kracik.

Obecny szef Niepołomic mówi, że... cieszy się, że sprawą zajęło się CBA. - Wbrew pozorom jestem zadowolony z takiego rozwoju sytuacji. Liczę, że prokuratura wyjaśni wszystkie wątpliwości związane z relacjami na linii gmina - fundacja. Mam nadzieję, że pozwoli to raz na zawsze zamknąć "sprawę fundacji", która wraca przy różnych okazjach - twierdzi Roman Ptak.

"Sprawa fundacji" wraca na niepołomicką wokandę nie tylko dlatego, że zarządcą Zamku Królewskiego jest w uprzywilejowanej sytuacji, jeśli chodzi o opłaty na rzecz gminy.

Żona powinna odejść

Kontrowersje budzi i to, że fundacji szefuje Barbara Ptak, żona burmistrza miasta. Na stanowisko to powołał ją w 2006 roku Stanisław Kracik (Barbara Ptak zasiadała wtedy już od dwóch lat w zarządzie fundacji). Roman Ptak był wtedy wiceburmistrzem Niepołomic (od lutego 2007 roku; wcześniej pełnił funkcję sekretarza gminy).

Gdy Kracik został wojewodą Roman Ptak pełnił obowiązki burmistrza przez rok, a jesienią 2010 roku został już pełnoprawnym szefem gminy Niepołomice, wygrywając wybory w pierwszej turze.

Opinie, że Roman Ptak powinien odwołać żonę z zajmowanej przez nią funkcji, pojawiły się zaraz po tym, gdy jesienią 2009 roku został on pełniącym obowiązki burmistrza, a nasiliły rok później - gdy wybrano go burmistrzem już w wyborach powszechnych.

Oponenci burmistrza argumentowali, że prawo zabrania zatrudniania w jednostkach podległych gminie osób z rodziny, Roman Ptak odpowiadał, że to nie on powołał żonę na to stanowisko, a w zarządzie fundacji trwało status quo.

Fundacja z Radą

Jesienią ubiegłego roku postanowiono, że o składzie zarządu Fundacji Zamek Królewski w Niepołomicach będzie decydowała pięcioosobowa Rada Fundacji, a nie jak do tej pory - burmistrz miasta. Decyzja o tym zapadła podczas sesji Rady Miejskiej w listopadzie, a obrady były burzliwe.

Niektórzy z niepołomickich samorządowców obawiali się, że powołanie Rady Fundacji ma na celu pozostawienie Barbary Ptak na dotychczasowym stanowisku. Radny Tadeusz Jasonek mówił m.in., że gdyby nie powstała rada fundacji, to burmistrz Ptak byłby bezpośrednio odpowiedzialny za powołanie prezesa na nową kadencję i nie mógłby zaproponować swej żony, bo "to stanowiłoby jawny nepotyzm". Podobne opinie wyrażało też kilku innych radnych.
Roman Ptak ripostował, że to nie prawda, a zmian w trybie wyboru zarządu fundacji chcieli sami radni opozycyjni. - Teraz jest dobry moment na zmianę statutu fundacji, ponieważ kończy się kadencja jej zarządu - mówił burmistrz Niepołomic. Twierdził, że zmiana w statucie fundacji "to działanie, które poprawia społeczny nadzór nad tą instytucją. Modyfikacja sprawi, że pojawi się rada fundacji - organ mający pełnić funkcję, która będzie analogiczna do działań rady nadzorczej w spółkach prawa handlowego".

Uchwałę o zmianie statutu Fundacji Zamek Królewski w Niepołomicach i wprowadzeniu do tego dokumentu zapisu o Radzie Fundacji poprało 12 radnych. Siedmiu było temu przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Pod koniec grudnia 2011 roku Rada Fundacji w której zasiadają m.in.: dyrektorka Muzeum Narodowego w Krakowie Zofia Gołubiew, Stanisław Kracik oraz wieloletni radny Niepołomic Wojciech Wimmer wybrała ponownie Barbarę Ptak na szefową zarządu Fundacji Zamek Królewski w Niepołomicach.

Symboliczna złotówka

Agenci CBA uznali, że w latach 2007-2011 fundacja, która wynajmuje w zamku pomieszczenia o łącznej powierzchni prawie 2000 mkw., płaciła za to do budżetu gminy kwoty mniejsze niż powinna (w 2007 r było to ok. 115 tys. zł a potem 5-7 tys.)

Podczas jednej z ostatnich sesji niepołomiccy radni zatwierdzili dwie uchwały dotyczące fundacji. Jedna mówi o konieczności zwrotu przez tę instytucję do budżetu gminy 900 tys. zł (jako uregulowanie nieprawidłowości związanych z opłatą za czynsz od 2007 roku). Druga ustala stawkę czynszu płaconego gminie przez fundację na 1 zł od mkw.

Uchwalenie tej opłaty wywołało kontrowersje wśród radnych. Niektórzy z nich byli bowiem za tym, by zarządcę zamku wyłonić w przetargu i pobierać od niego komercyjne opłaty za wynajem pomieszczeń. Innymi słowy - chciano, by gmina zaczęła "na zamku" zarabiać. Decyzja o symbolicznej złotówce ucieszyła jednak przedstawicieli stowarzyszeń, których w gminie jest kilkadziesiąt. - Gdyby w zamku obowiązywały komercyjne ceny nigdy żadne stowarzyszenie nie mogłoby korzystać bezpłatnie z tych pomieszczeń, jak jest to teraz. Dlatego jestem przeciwny "komercjalizacji" zamku - powiedział nam jeden z mieszkańców Niepołomic, który nie chce by podawać jego nazwisko.

KOMENTARZE

Wójt Gdowa, ZBIGNIEW WOJAS (PO)

Jestem bardzo ostrożny w ocenie tej sprawy. To dlatego, że pamiętam moje własne doświadczenia z Fundacją Osób Niepełnosprawnych w Podolanach. Założyłem ją w czasie gdy nawet nie wiedziałem, że będę wójtem i fundacja ta nie miała nigdy nic wspólnego z gminą. Jednak od chwili gdy zostałem wójtem, zaczęły się podejrzenia i pomówienia związane z tą sprawą. A ile było w związku z tym kontroli różnych służb w urzędzie, to trudno zliczyć

Burzmistrz Wieliczki, ARTUR KOZIOŁ (PiS)

Powiem dosadnie, uważam, że w tej sprawie CBA przegięło. Przecież fundacja ZAamek Królewski należy do Gminy, nie ma tu więc mowy o jakimkolwiek wyprowadzaniu gminnych pieniędzy na zewnątrz. To wszystkie pieniądze zostają w kasie miasta, tyle, że ich dysponentami są różne podmioty. Dlateo uważam, że w tej sprawie, nie ma o co kruszyć kopii.

 

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski