Sprawa zatrzymania Krzysztofa S. trafiła do SN po tym, jak 20 marca tego roku Sąd Dyscyplinarny przy łódzkim Sądzie Apelacyjnym zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu i postawienie mu zarzutów. Sąd nie wyraził jednak zgody na zatrzymanie i areszt dla byłego prezesa Sądu Apelacyjnego (SA).
Na tę decyzję zażalenie złożyła Prokuratura Regionalna w Rzeszowie, która prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia z SA w Krakowie 35 mln zł. Wczoraj Sąd Najwyższy uwzględnił zażalenie prokuratury, co oznaczało, że sędzia mógł zostać zatrzymany. Nie oznacza to jednak, że automatycznie trafi do aresztu. O tym zdecyduje sąd rozpatrujący wniosek o izolację. Sędzia został już wczoraj przewieziony do stolicy.
Zdaniem śledczych Krzysztof S. zamieszany jest w jedną z największych afer korupcyjnych w sądownictwie. „Dziennik Polski” obszernie opisywał tę sprawę i jako pierwszy dotarł do raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2013 r., która wskazała na liczne nieprawidłowości w gospodarowaniu pieniędzmi w Centrum Zakupów dla Sądownictwa. Nasi dziennikarze dotarli również do informacji, które potwierdziły liczne powiązania rodzinne i towarzyskie między pracownikami SA i Centrum. Dzięki takim stosunkom pracę dostawali tam krewni i znajomi wysoko postawionych pracowników sądu oraz samych sędziów.
Z ustaleń śledztwa wynika, że w ostatnich kilku latach wokół SA w Krakowie stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z byłym dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz byłym dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa.
Realizowały one fikcyjne umowy na świadczenie usług, przygotowywanie analiz i opracowań dla sądów w całej Polsce. A rzekomo zamówione przez SA usługi zlecały następnie pracownikom tego sądu. Wśród nich były m.in. aresztowane 10 dni temu 3 osoby.
Nasze własne śledztwo potwierdziło, że pracownicy sądu wykorzystywali swoje stanowiska m.in. do wykonywania płatnych usług na rzecz sądu. W 2013 roku CZdS zapłaciło Wojciechowi M. (były wicedyrektor Sądu Apelacyjnego) m.in. 5850 zł brutto za „Opracowanie arkuszy oceny pracownika oraz procedury dokonywania oceny pracowników w Centrum”. Z kolei Grzegorz K. (główny specjalista w sądzie do spraw informatyzacji) był konsultantem Centrum w zakresie „aktualizacji umów zawartych w ramach zakupów centralnych”. Dostał za to 3,5 tys. zł brutto. W tym samym czasie na identycznie brzmiącą usługę Centrum podpisało umowę z Zenonem D. (główny specjalista do spraw zamówień publicznych), który dostał za to kolejne 3,5 tys. zł brutto.
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Grzegorz Schetyna: Wzmocnimy 500 plus, dodamy "trzynastą emeryturę"
Źródło: TVN24/x-news
Follow https://twitter.com/dziennipolskiKto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?