Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA za zgodą Sądu Najwyższego zatrzymało byłego najważniejszego sędziego w Małopolsce

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Według prokuratury sędzia Krzysztof S. przyjął ok. 376 tys. zł łapówki
Według prokuratury sędzia Krzysztof S. przyjął ok. 376 tys. zł łapówki Fot. ANDRZEJ BANAŚ
Prawo. Sąd Najwyższy wydał decyzję, dzięki której Prokuratura Krajowa mogła zlecić CBA zatrzymanie byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztofa S. i wnioskować o areszt tymczasowy dla niego. Śledczy chcą mu postawić zarzuty m.in. udziału w grupie przestępczej i przyjęcia łapówki o wartości ok. 376 tys.

Sprawa zatrzymania Krzysztofa S. trafiła do SN po tym, jak 20 marca tego roku Sąd Dyscyplinarny przy łódzkim Sądzie Apelacyjnym zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu i postawienie mu zarzutów. Sąd nie wyraził jednak zgody na zatrzymanie i areszt dla byłego prezesa Sądu Apelacyjnego (SA).

Na tę decyzję zażalenie złożyła Prokuratura Regionalna w Rzeszowie, która prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia z SA w Krakowie 35 mln zł. Wczoraj Sąd Najwyższy uwzględnił zażalenie prokuratury, co oznaczało, że sędzia mógł zostać zatrzymany. Nie oznacza to jednak, że automatycznie trafi do aresztu. O tym zdecyduje sąd rozpatrujący wniosek o izolację. Sędzia został już wczoraj przewieziony do stolicy.

Zdaniem śledczych Krzysztof S. zamieszany jest w jedną z największych afer korupcyjnych w sądownictwie. „Dziennik Polski” obszernie opisywał tę sprawę i jako pierwszy dotarł do raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2013 r., która wskazała na liczne nieprawidłowości w gospodarowaniu pieniędzmi w Centrum Zakupów dla Sądownictwa. Nasi dziennikarze dotarli również do informacji, które potwierdziły liczne powiązania rodzinne i towarzyskie między pracownikami SA i Centrum. Dzięki takim stosunkom pracę dostawali tam krewni i znajomi wysoko postawionych pracowników sądu oraz samych sędziów.

Z ustaleń śledztwa wynika, że w ostatnich kilku latach wokół SA w Krakowie stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z byłym dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz byłym dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa.

Realizowały one fikcyjne umowy na świadczenie usług, przygotowywanie analiz i opracowań dla sądów w całej Polsce. A rzekomo zamówione przez SA usługi zlecały następnie pracownikom tego sądu. Wśród nich były m.in. aresztowane 10 dni temu 3 osoby.

Nasze własne śledztwo potwierdziło, że pracownicy sądu wykorzystywali swoje stanowiska m.in. do wykonywania płatnych usług na rzecz sądu. W 2013 roku CZdS zapłaciło Wojciechowi M. (były wicedyrektor Sądu Apelacyjnego) m.in. 5850 zł brutto za „Opracowanie arkuszy oceny pracownika oraz procedury dokonywania oceny pracowników w Centrum”. Z kolei Grzegorz K. (główny specjalista w sądzie do spraw informatyzacji) był konsultantem Centrum w zakresie „aktualizacji umów zawartych w ramach zakupów centralnych”. Dostał za to 3,5 tys. zł brutto. W tym samym czasie na identycznie brzmiącą usługę Centrum podpisało umowę z Zenonem D. (główny specjalista do spraw zamówień publicznych), który dostał za to kolejne 3,5 tys. zł brutto.

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Grzegorz Schetyna: Wzmocnimy 500 plus, dodamy "trzynastą emeryturę"

Źródło: TVN24/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski