Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ce n'est pas possible

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Mówi kilkoma językami, nosi melonik i jedwabny szal, do sardynek używa specjalnego widelca - słowem dyplomata. Nie zawód, nie powołanie nawet, po prostu sztuka.

Jak kapłani w starożytnym Egipcie przekonali otoczenie, że tylko oni wiedzą, co jest dobre i jak sprytnie odpowiedzieć na najtrudniejsze pytanie. Trywialne milczenie uszlachetnili jako cnotę, przekonali świat o wyjątkowości swego zawodu. Dzwoni dziennikarz z popularnej stacji, bo zaczyna się przewrót wojskowy w jednym z afrykańskich państw. Prosi o komentarz.

"Nie znam się na tym, niestety". "Jak to? Przecież pan zajmuje się sprawami zagranicznymi". "No ale nie całą kulą ziemską". "Ale przecież pan jest dyplomatą…".

Nuuuda. Trzeci tydzień rozmowy o tym, kto kim będzie u pani premier Kopaczowej. Schetyna na Szucha. Ce n`est pas possible! I Co teraz? - pytają spłoszeni komentatorzy. Janusz Lewandowski uspokaja nazajutrz. Uff. Mówi dla TVN24, że Schetyna będzie ministrem spraw zagranicznych, ale niektórych. Politykę w Unii ma robić za niego Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej, resztę Elżbieta Bieńkowska jako komisarz, nawet posłowie do Parlamentu Europejskiego mają pomagać.

Słowem ma powstać kolegialny minister spraw zagranicznych, tak jak kiedyś Rada Państwa miała być jego kolegialną głową. A Grzegorz z Pieczary - jak pisze o nim redaktor Gądek z Onetu - ma mieć w ramach kolegium przydzielone Afrykę, Azję i Ameryką Południową. USA zapewne przypadnie prezydentowi Komorowskiemu, bo to blisko spraw bezpieczeństwa. Pytanie otwarte, kto zajmuje się u nas Australią?

Gorąca wrześniowa sobota, dzień otwarty w ambasadach Niemiec i Francji. Zaciszna ul. Jazdów koło Sejmu jak ul w środku lata. Citroeny, rowery, doświadczenia. Dla zainteresowanych w hallu rezydencji stół z talerzykami do przystawek. Ktoś z obsługi pokazuje dzieciakom, jakiego nóż do czego używa ambasador. Ale dzieciaki wolą posiedzieć w mercedesie. Takie czasy, meloniki na bal przebierańców, fraki do opery, smokingi na spotkanie noworoczne.

Dyplomacja to tylko narzędzie polityki zagranicznej, dobre i potrzebne, nie mniej jednak niż gospodarka, wojsko, żeby postraszyć (i to dyplomata umieć powinien). Minister spraw zagranicznych? Polityk jak każdy inny. Musi polubić swoją rolę, najlepiej dobrać sobie do pomocy dobrych dyplomatów, dobrze, żeby się znali nie tylko na melonikach, ale i na paru innych rzeczach.

Olechowski, były szef dyplomacji, mówi coś w stylu, że Schetyna z jego ciągiem do polityki musiałby być gapą, by sobie nie poradzić z MSZ. Czy Schetynę stać na to, żeby się zagapić? Czas pokaże. Tymczasem na dobry początek staropolskie: bonne chance!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski