Teatr wojenny leży daleko na antypodach, gdzie Nowa Zelandia ma raz na zawsze pozbyć się obcych gatunków. W pierwszej kolejności pod nóż pójdą myszy, szczury, gronostaje i oposy. Drapieżne lub wszystkożerne zwierzaki, którym przypisuje się zabijanie 25 milionów sztuk dzikich ptaków rocznie.
Wszyscy pozbawieni wrogów naturalnych przybysze dewastują przyrodę kraju w niespotykanym tempie. W kolejnej kampanii na celownik trafią pozostałe gatunki zawleczonych tam świadomie lub nie roślin i zwierząt. Cel jest jasny: zlikwidować wszystkich obcych przywiezionych przez białych kolonistów. Oprócz szczytnych celów przyrodniczych jest i ekonomia.
Straty wyrządzane przez intruzów w okresie półwiecza przewyższają dwukrotnie koszty kampanii. Trzymam kciuki za powodzenie, lecz jaki los czeka mieszkające z ludźmi domowe psy i koty? Co począć z trzmielami sprowadzonymi do zapylania koniczyny? To też obcy…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?