Rafał Wajda kolekcjonuje trofea FOT. ANDRZEJ BANAŚ
W gronie 10 Asów Małopolski znalazł się już po raz trzeci. Przed trzema laty zajął ósmą, a przed rokiem czwartą lokatę.
Na swą tegoroczną pozycję zapracował wieloma sukcesami. Zajął pierwsze miejsce w ME w Pradze w kata drużynowym oraz drugie w Pucharze Świata w Lublinie, w MŚ fudokan w Pradze w kata drużynowym i w ME w Pradze w fukugo. Ponadto był pierwszy w MP w Warszawie w kata drużynowym, drugi w Polskiej Lidze Karate Tradycyjnego oraz trzeci w MP w kata indywidualnym.
- To był jeden z najlepszych sezonów w karierze. Poprzedni rok był jeszcze lepszy, ale i w tym nie ma co narzekać, choć więcej czasu poświęciłem na szkolenie dzieci i młodzieży w Krakowskim Klubie Karate Tradycyjnego, gdzie pracuję już piąty rok, a gdzie ćwiczy prawie 400 osób - mówi Wajda.
Trzy drugie lokaty Wajdy w konkurencjach indywidualnych to efekt jego finałowych porażek z "odwieczym rywalem" Łukaszem Radwańskim z Kluczborskiego Klubu Karate.
- W finale Pucharu Świata przegrałem z nim przez karę za nieprawidłowy atak. Ten sukces cenię sobie najbardziej z tegorocznych - bo w Pucharze Świata startuje tylko ośmiu zawodników - ale i odczuwam niedosyt, gdyż byłem najbliżej zwycięstwa - przekonuje Wajda.
Ich ostatnie starcie, w finale ME w fukugo, zakończyło się dla Wajdy zwichnięciem palca prawej ręki. - W drugiej rundzie Łukasz kopnął mnie w dłoń. Nie czułem bólu, bo była adrenalina. Lekarz przerwał jednak walkę z powodu mej kontuzji - mówi.
Wajda od wielu lat odnosi sukcesy w kata (formy), ale od pewnego czasu także w fukugo, konkurencji polegającej na wykonywaniu na przemian kata i kumite (walka). - Bardzo lubię startować w fukugo, bo łączy technikę z walką - podkreśla.
Występ w MŚ organizacji fudokan ocenia pozytywnie: - Była to dla mnie ciekawa przygoda, nowe doświadczenie. Startowali zawodnicy, prezentujący inny styl, dobrze poruszający się na macie, lepiej walczący nogami.
W listopadzie 2014 roku MŚ odbędą się w Tokio. Wajda chce wystąpić w kata drużynowym (z braćmi Pawłem i Michałem Januszami) oraz w fukugo (może startować dwóch zawodników). By mieć dłuższy okres przygotowawczy do MŚ, chce zrezygnować ze startu w PLKT, w której sukces (finał) uprawnia do występu w PŚ lub w PE.
- W Pucharze Europy byłem już pierwszy i drugi, nie muszę więc walczyć o kwalifikajcę do niego. A o miejscu w reprezentacji na zawody w Tokio będą decydować wyniki w mistrzostwach Polski - zaznacza Wajda.
Jerzy Filipiuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?