Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cele trzeba stopniować

Rozmawiał: Jerzy Zaborski
19-letni Wojciech Wojdak specjalizuje się w długich dystansach stylu dowolnego.
19-letni Wojciech Wojdak specjalizuje się w długich dystansach stylu dowolnego. fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z WOJCIECHEM WOJDAKIEM, pływakiem Unii Oświęcim, o planach na ME.

- Jak wyglądają Pana przygotowania do zimowych mistrzostw Europy w Izraelu, które rozpoczynają się 2 grudnia?
- Wszystko przebiega zgodnie z planem. Kolejnym sprawdzianem formy dla mnie będzie Grand Prix Polski, które w najbliższy weekend odbędzie się w Łodzi.

- Czy jakieś szczególne zadania w tych zawodach trener postawił przed Panem?
-Przyjdzie mi się ścigać w ciężkim jeszcze treningu. Jestem już po jednym zgrupowaniu kadry olimpijskiej, a łódzkie Grand Prix będzie oznaczało początek kolejnego, które także potrwa dwa tygodnie. Na osiąganie życiowych wyników jest jeszcze zbyt wcześnie. Jednak nie mogę narzekać. W pierwszym Grand Prix Polski, w Krakowie, poszło mi całkiem nieźle.

- Podobno miał Pan drobne kłopoty zdrowotne...
- Musiałem się poddać zabiegowi przegrody nosowej. Może nie będę się zagłębiał w szczegóły, ale pewne przypadłości od urodzenia utrudniały mi oddychanie w wodzie, co z kolei utrudniało rywalizację. Teraz odczuwam różnicę. Lepiej mi się pływa.

- Nie można było tego zabiegu zrobić wcześniej?
- W przeszłości miałem mocno napięty kalendarz startów, bo juniorskie występy łączyłem z seniorskimi. Od początku wiosny przygotowywałem się do seniorskiego debiutu na arenie międzynarodowej, czyli mistrzostw świata na długim basenie w Kazaniu.

- Zatem po Kazaniu był to dla Pana ostatni dzwonek?
- Dokładanie. Przez trzy tygodnie po zabiegu byłem wyłączony z treningu, więc w nowy sezon wszedłem z opóźnieniem. Jednak nie wpłynęło ono na moją formę.

- Pierwsze seniorskie przetarcie ma Pan już za sobą, ale dwa starty w finałach MŚ w Kazaniu i dwa szóste miejsca na 400 i 800 m mogą sprawić, że w Izraelu dojdzie presja wyniku. Z nieznanego 19-letniego chłopca stał się Pan już zawodnikiem światowego formatu...
- Nie robię sobie medalowych planów. Z trenerem zawsze stopniujemy sobie wyzwania. Najpierw trzeba się zakwalifikować do finału.

- Myśli Pan, że w Izraelu może być łatwiej o medal niż w MŚ?
- Nikt na mistrzostwa nie przyjeżdża na wycieczkę, więc choć obsada będzie inna niż w Kazaniu, to rywalizacja będzie ostra. Jednak same mistrzostwa Europy nie są dla mnie najważniejszym celem, lecz zakwalifikowanie się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. To pod nie pracujemy przez cały sezon, bo choć zimą walka toczy się na krótkim basenie, to trenujemy cały czas na długim. Z krótkim basenem oswajam się tylko na zawodach Grand Prix Polski. Na krótkim basenie będę miał okazję potrenować w Oświęcimiu, na dwa tygodnie przed wyjazdem do Izraela.

- Treningi na długim basenie nie będą utrudnieniem przed mistrzostwami?
- Nie. Przejście z długiego basenu na krótki nie stanowi problemu. Gorzej jest w odwrotną stronę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski