MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Celem górna połówka

Redakcja
Twardo stąpający po ziemi, zwolennik futbolu na tak Rafał Ulatowski Fot. Michał Klag
Twardo stąpający po ziemi, zwolennik futbolu na tak Rafał Ulatowski Fot. Michał Klag
Za dwa dni pierwszy ligowy mecz ze Śląskiem Wrocław. W jakim jest Pan nastroju? Spokojny, podenerwowany? - pytam trenera piłkarzy Cracovii Rafała Ulatowskiego.

Twardo stąpający po ziemi, zwolennik futbolu na tak Rafał Ulatowski Fot. Michał Klag

RAFAŁ ULATOWSKI. - Jako romantyk chcę grać pięknie, ale pragmatyzm podpowiada, że trzeba gromadzić punkty - mówi trener Cracovii

- Jest nastrój niepewności, bo życie piłkarskie uczy, że okres przygotowawczy to jedno, a rozgrywki ligowe to drugie. Jest duży znak zapytania, choć z drugiej strony pewność w to, co się zrobiło, jest wiara w swoich zawodników.

- Powiedział mi Pan, że po zgrupowaniu w Holandii siadał Pan, ukrył głowę w dłoniach i zadał sobie pytanie - czy ja wszystko dobrze zrobiłem?

- Nadal nurtuje mnie to pytanie. Sam jestem ogromnie ciekawy co pokażemy w pierwszych meczach, bo wiemy, że czeka nas miesiąc prawdy. Cztery mecze, w tym trzy na wyjazdach z takimi potentatami jak Legia czy Lech. Do tego od paru dni nie możemy trenować z naszymi obrońcami, czterech pojechało na mecze kadry młodzieżowej Polski i Słowacji. Ten miesiąc pokaże co nasza drużyna znaczy naprawdę w polskiej ekstraklasie.

- Zadowolony jest Pan z transferów?

- Na to pytanie odpowiem w piątek. Inaczej to wygląda na treningu czy sparingu. A zupełnie inaczej w meczu ligowym tym bardziej, że pierwsze mecze rozegramy zapewne przy wypełnionych trybunach w Warszawie, Poznaniu i Kielcach. Piłkarze nie tylko będą musieli pokazać swoje umiejętności, muszą też udowodnić, że potrafią sobie radzić w presją ze strony miejscowych kibiców.

- Jaki ma Pana cel w ekstraklasie? Pamiętam, że pytany o to na pierwszej konferencji prasowej odrzekł Pan, że będzie mógł dopiero bardziej precyzyjnie powiedzieć coś na ten temat po okresie przygotowawczym i transferach. Cel już jest?

- Cel jest jeden - mamy być w górnej połowie tabeli. Jak oglądam Canal+ to tabela jest zawsze podzielona na dwie części, lepsze zespoły są na początku, słabsze są na drugiej planszy. Chciałbym, aby Cracovia zawsze była w górnej części tabeli.

- Wie Pan, że duże są wymagania kibiców, prezesa Janusza Filipiaka. Prezes w wywiadzie dla nas powiedział, że Cracovia nie może grać słabo, musi prezentować widowiskowy futbol. Jest Pan pod dużą presją?

- Mam tego świadomość. Nie ma się co dziwić prezesowi, wykłada swoje pieniądze, ma duże ambicje i ja to szanuję. Doceniam czego dokonał w swojej firmie, swoją ambicją zaraził innych. Chcę być takim samym trenerem i żebym swoją pasją potrafił zarazić piłkarzy. Przyszedłem tutaj z określonymi celami, nie po to, aby Cracovia plasowała się na 14. czy 15. miejscu.

- Jak chce Pan grać w lidze? Czy dla Pana będzie się liczyło piękno gry czy wyłącznie punkty? Bo po efektownej grze, nawet jeśli przegracie, kibice nie będą mieli pretensji.

- Oj nie, a właśnie, że pretensje będą. Kibic przychodzi po to, by oglądać zwycięstwo swojej drużyny. Dusza romantyka, która we mnie tkwi mówi, żeby grać pięknie, a wynik może być na drugim planie. Ale pragmatyczne podejście mówi - masz gromadzić punkty, bo na tej bazie łatwiej będzie potem o dobre wyniki i ładną grę. Jestem zwolennikiem futbolu na tak, ale muszę twardo stąpać po ziemi. Czasem trzeba będzie zaatakować, używając bokserskiego terminu, zza podwójnej gardy.
- Parę tygodni temu powiedział Pan, że największym skarbem w drużynie są napastnicy. Teraz jakby nieco zmienił Pan optykę spojrzenia, mówi, że najważniejszy jest solidny fundament w obronie. Jak to jest naprawdę?

- Trzeba być realistą, mamy dobrych napastników, ale trudno oczekiwać od nich, by w pojedynkę wygrywali mecze. My nie możemy bazować na indywidualnościach. Nasza maszyna może funkcjonować dobrze, kiedy wszystkie jej części będą odpowiednio naoliwione. I jednym z tych ogniw może być napastnik. Ale nie oczekuję, że sam weźmie piłkę, przedrybluje trzech rywali i do tego celnie strzeli.

- Czy takim zawodnikiem nie może być pozyskany Saidi Ntibazonkiza?

- Może, ma duży potencjał, zobaczymy jak sobie poradzi w polskiej lidze. Nadal podtrzymuje opinię, że napastnik jest skarbem, ale w naszej drużynie skarbem będzie cały zespół, który musi pracować, by stworzyć pozycje napastnikowi. Nie możemy naśladować Interu Mediolanu, który czasem, jak w meczu z Barceloną, bronił się ośmioma zawodnikami, potem szło długie podanie do przodu, gdzie napastnik typu Milito wiedział już co z piłką zrobić.

- W poprzednim sezonie dużo było zastrzeżeń do postawy defensywy Cracovii. Obrońcom zdarzały się proste błędy. Jak Pan to chce poprawić?

- Mam w tej chwili problem, mówiłem już, że nie możemy ćwiczyć ustawienia w obronie, bo na kadrę pojechało czterech graczy. Nie wiem kto w piątek zagra na pozycjach środkowych obrońców. Ale nie płaczę, nie narzekam. Nie mam na to wpływu.

- Oby nie przyszło Panu doświadczyć złych skutków metody prób i błędów...

- Po tych pierwszych meczach doświadczenia będą olbrzymie. Obym trafił z prawidłowym ustawieniem duetu stoperów.

- Już pierwsza kolejka ligowa pokazała, że będzie to liga nieprawdopodobnej walki. Czy Cracovia jest w stanie podjąć taką walkę i czy jest do niej dobrze przygotowana fizycznie?

- Oglądałem inauguracyjny mecz w lidze francuskiej Marsylia - Caen zakończony sensacyjnym zwycięstwem beniaminka nad mistrzem 2-1. Piłkarze Caen mieli niespożyte siły, biegali, walczyli, zobaczymy czy tak samo będą się prezentowali po 10. kolejce. Rzeczywiście zapowiada się bardzo wyrównana liga, w pierwszej kolejce było sporo remisów. Sparingi nas zahartowały, w meczu z mistrzem Algierii krew się lała, my nie odpuszczaliśmy rywalowi. Mam świadomość, że każdy mecz w lidze będzie trudny, że trzeba będzie w każdy włożyć maksimum wysiłku. Taki będzie zapewne w pierwszym meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie jestem zwolennikiem futbolu, w którym dochodzi do walki wręcz na boisku. A kilka zespołów u nas tak gra. My będziemy się starali grać fair, ale jeśli ktoś nam nadepnie na odcisk, to mam kilku piłkarzy, którzy będę potrafili odgryźć się rywalowi.

- Co może być siłą Cracovii w tym sezonie?

- Zespół! Nad tym mocno pracuję i na tym bazuję, żeby wszyscy, trenerzy i piłkarze szli w jedną stronę. Jak wygramy mamy się cieszyć wszyscy, ale jak polegniemy, to wszyscy musimy być za to odpowiedzialni.

Rozmawiał: Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski