Artur Jędrzejczyk (z lewej, Legia) i Ciprian Deac Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
0-1 Radović 73.
Sędziował Vitienes (Hiszpania). Żółta kartka: Wawrzyniak. Widzów 15 000.
Rapid: Coman - Duarte, Antonio, Burca, Bożovic - Roman (27 Teixeira), Alexa, Grigore (81 Sburlea), Herea (88 Cassio), Deac - Pancu.
Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak (81 Rzeźniczak) - Rybus (90 Żyro), Vrdoljak, Borysiuk, Gol (63 Manu), Radović - Ljuboja.
W meczu grupy C 3. kolejki piłkarskiej Ligi Europy Legia Warszawa wygrała w Bukareszcie z Rapidem 1-0. To jej drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach.
- Po dotychczasowych wynikach w naszej grupie wydaje się, że dwumecz z Rapidem wyłoni zespół, który obok PSV Eindhoven awansuje do fazy pucharowej. Zwycięzca najbliższego spotkania zrobi duży krok w kierunku awansu, ale niczego nie może być jeszcze pewny - mówił przed wczorajszym spotkaniem trener Legii Maciej Skorża. I miał rację. Jego zespół zdobył cenne punkty, ale droga do miejsca premiowanego awansem do pucharowych gier jeszcze jest daleka.
Legia w pierwszym meczu przegrała na wyjeździe z PSV Eindhoven 0-1, a w drugim pokonała na własnym boisku Hapoel Tel Awiw 3-2. Wczoraj sprawiła miłą niespodziankę, ogrywając ekipę ze stolicy Rumunii, która - przypomnijmy - w IV rundzie wyeliminowała Śląsk Wrocław (3-1 na wyjeździe i 1-1 u siebie).
Goście w 7 min mogli objąć prowadzenie, ale Radović trafił w bramkarza. Legia grała odważnie, zdecydowanie, szukała okazji do objęcia prowadzenia. W 22 min po akcji Ljuboji z Golem w dobrej sytuacji znalazł się Radović, ale Coman nie dał się zaskoczyć. Po chwili ten ostatni sparował strzał Borysiuka na rzut rożny. Gospodarze nie potrafili przejąć inicjatywy w grze. Okazji do pokonania Kuciaka szukali w rzutach wolnych. Bez skutku. Tuż przed przerwą polski golkiper wybił na róg piłkę po uderzeniu Deaca.
Po przerwie Rapid zagrał bardziej agresywnie, ale nie potrafił rozerwać szczelnej defensywy Legii. W 67 min Radović świetnie zagrał do Rybusa, ten jednak nie zdołał pokonać bramkarza rywali z kilku metrów (strzelił nad poprzeczkę). 6 min później po faulu na Ljuboji sędzia podyktował rzut wolny. Po centrze Rybusa, z 6 metrów celnie główkował Radović. W końcówce meczu Kuciak instynktownie obronił strzał Sburlei.
(FIL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?