Cena białego szaleństwa

Powoli rusza sezon narciarski w regionie. Niektóre stacje - np. na Jaworzynie Krynickiej, w Wierchomli, Limanowej czy Cieniawie rozpoczęły działalność w ubiegłą sobotę, inne - np. krynickie Azoty i Słotwiny - intensywnie zaśnieżają stoki i zaczną działać jutro, pozostałe czeka ją z otwarciem sezonu na lepsze warunki atmosferyczne. Większość z nich oferuje karty czasowe - umożliwiające zjeżdżanie przez kilka godzin, a nawet kilka dni - oraz ważne przez cały sezon karty punktowe, które można doładować. Za wyjazd na daną trasę płaci się ustaloną liczbę punktów.

Czynna od ubiegłej soboty stacja narciarska Jaworzyna Krynicka, gdzie najdłuższa trasa ma ponad dwa i pół km, oferuje oba rodzaje kart magnetycznych. Poza okresem świąt i ferii zimowych za sześć godzin jazdy zapłacimy 74 zł, za dwa dni - 165 zł, za tydzień 440 zł. W święta i ferie ceny są o kilka złotych wyższe. Ci, którzy wolą karty na punkty, za jeden zapłacą 1,20 zł - dla przykładu wjazd na szczyt gondolą kosztuje 10 punktów, czyli 12 zł.

W zeszły weekend działała też stacja "Dwie Doliny" w Wierchomli. Jeżeli pogoda będzie się utrzymywać, jutro będą czynne trzy wyciągi. Tam na karnet dzienny przed 1 marca wydamy 66 zł (56 zł ulgowy), a w święta - 75 zł. Za jeden punkt zapłacimy złotówkę - wyjazd wyciągiem krzesełkowym kosztuje 15 punktów. Jutro ruszą prawdopodobnie dwie stacje w Krynicy: Kompleks Narciarski Słotwiny oraz Centrum Narciarskie Azoty. Za cały dzień jazdy w pierwszym z ośrodków zapłacimy 70 zł (lub od sześciu do ośmiu punktów za przejazd w zależności od godziny), w drugim zaś 60 zł (osiem punktów za przejazd).

Atrakcyjną ofertę przygotował dla narciarzy i snowboardzistów park narciarski Magura w Gorlicach. W dniu otwarcia 18 grudnia za dziesięć zjazdów zapłacą symboliczną złotówką.

(IF)