Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cena dowodu

- Stoję tu już półtorej godziny, a przede mną jest jeszcze 12 osób - mówi mieszkanka Krakowa, która przyszła do Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta przy ul. Powstania Warszawskiego z 18-letnią córką, pragnącą wyrobić dowód osobisty. - Najpierw byłam co najmniej trzydziesta. - Już kilka razy podchodziłem do tego - tłumaczy 18-letni Paweł Łytek. - Za każdym razem to samo. Ludzie ostrzegli mnie, że nie ma co liczyć na to, że załatwię tę sprawę szybko. Trzeba raz uzbroić się w cierpliwość i mieć to za sobą.

By złożyć wniosek, trzeba odstać w kolejce ponad godzinę

   Cena wyrobienia dowodu osobistego to co najmniej godzina stania w kolejce. O tym przekonuje się niemal każdy mieszkaniec Krakowa, który stara się o ten dokument tożsamości. W holu na pierwszym piętrze przy drzwiach do pokoi, w których składa się wnioski o dowody osobiste, zebrała się spora grupka ludzi. Większość cierpliwie stoi i czeka na swoją kolej. Część, dzięki uprzejmości innych, może pozwolić sobie na chwilowy odpoczynek na krzesłach ustawionych pod ścianami boksów. Co jakiś czas któraś z osób stojących w kolejce wachluje się kapeluszem lub większym arkuszem papieru. - Jest tu jakiś nawiew, ale na pewno nie klimatyzacja - zauważa jedna z kolejkowiczek.
   - Czekam dopiero jakieś 15 minut, ale gdzie tam jeszcze do końca - stwierdza kobieta stojąca na końcu kolejki, która przyszła, by wymienić stary dowód na nowy. - A przede mną nadal ponad 20 osób.
   Konsekwencje upału, braku przewiewu, a w rezultacie braku cierpliwości oczekujących, ponoszą przede wszystkim ci, którzy nie dopełnili wszystkich formalności. - Muszą stać w kolejce jeszcze raz, chyba że trafią na miłych ludzi - wyjaśniają czekający na swą kolej.
   Około południa w ogonku do czterech pokoi (w każdym po dwa biurka) stoi ponad 30 osób. - Proszę zobaczyć, jest osiem stanowisk, ale nigdy wszystkie nie są czynne. Raz jest 7 urzędniczek, za chwilę już tylko 5 - mówi któraś z osób oczekujących. - Gdyby wszystkie panie pracowały__cały czas, nie byłoby takich sytuacji - twierdzi inna mieszkanka Krakowa.
   Może rozwiązaniem byłyby numerki? Wtedy można byłoby zaplanować czas lub choć usiąść - proponuję. - Gdyby je wprowadzono, działoby się to samo, co piętro niżej, gdzie np. rejestruje się samochody - odrzucają koncepcję kolejkowicze. - Tam ogonek tworzy się już w nocy. Punktualnie o 8.00 większość miejsc jest już wybrana, a urzędnicy mogą przyjąć określoną liczbę petentów dziennie.
(DŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski