Cenna lekcja

Maja Krzewicka jako jedyna zdołała urwać seta rywale z Gorzowa Fot. Maciej Zubek

Zdaniem trenerów

Trener Gorców Tomasz Klag jako pierwszą do boju posłał Izabelę Godlewską, która stanęła do pojedynku z Chinką Liu Li. Nowotarżanka przegrała ostatecznie do zera, ale tanio "skóry" nie sprzedała. Szczególnie II set mógł się podobać licznie zgromadzonej widowni. Godlewska świetnie zaczęła, bo prowadziła już 4-1. Niestety, kolejnych 6 piłek wygrała Chinka. Godlewska nie dała za wygraną i po trzech kolejnych wymianach było 7-7. Finisz należał już jednak do Chinki, która wygrała do 9.
- Iza przestraszyła się szansy na nawiązanie skutecznej walki. Po raz kolejny udzielił się polski kompleks wobec zawodniczek z Azji. A szkoda, bo naprawdę zagrała bardzo dobre spotkanie. Myślę, że decydujący był drugi set, w którym Iza roztrwoniła 3-punktowe prowadzenie. Potem za dużo piłek posyłała na środek stołu. To umożliwiało Chince mocne top spiny, z którymi Iza nie mogła sobie poradzić - ocenił Klag.
Gospodarze mocno liczyli na Maję Krzewicką, która w drugim pojedynku zmierzyła się z Martą Smętek. Rywalka, choć już utytułowana (m.in. medale MP), z pewnością była w zasięgu pingpongistki Gorców. Ta jednak zaczęła grę spięta, jakby za bardzo chciała pokazać się z jak najlepszej strony. W I secie większość jej ataków nie trafiało w stół i ostatecznie przegrała do 5. Dużo lepiej było w II secie, choć nowotarżanka na własne życzenie sprowokowała w nim nerwową końcówkę (nie wykorzystała 3 kolejnych piłek setowych). Potem sama musiała się wybronić ze stanu 10-11. Na szczęście udało się jej to i wygrała seta 13-11. Wydawało się, że to dobry prognostyk przed kolejnymi partiami. Tymczasem III set to dominacja gorzowianki, która oddała Krzewickiej tylko 3 punkty. IV set wyglądało podobnie. Smętek szybko odskoczyła i kontrolowała wydarzenia przy stole.
- Maja nie radziła sobie z serwisem rywalki i to było kluczowe w tym pojedynku. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że technicznie Maja górowała nad Smętek i gdyby częściej zmuszała ją do gry przy siatce, tak jak w drugim secie, to wynik mógłby być inny. Wtedy właśnie dał o sobie znać brak doświadczenia - powiedział Klag.
3 setów potrzebowała Czeszka Hana Bartoszowa, aby rozprawić się z Małgorzatą Kalawą, która w porównaniu z pierwszym meczem zastąpiła Paulinę Kowalczyk. Nowotarżanka każdego seta zaczynała od prowadzenia, ale z każdą kolejną piłką inicjatywę przejmowała rywalka. - Gosia nie wytrzymywała kondycyjnie. W dodatku Bartoszowa wyczuła, że Gosia gra słabo forhendem i zaczęła większość piłek grać w ten sposób - powiedział Klag.

Tomasz Klag, Gorce:

- Kolejna cenna lekcja dla nas, z której musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość. Gramy dalej, nie mamy nic do stracenia. Musimy się uczyć przeciwstawiać wyżej notowanym przeciwnikom.

Ryszard Kulczycki, Gorzovia:

- Nie ma co ukrywać, ale dziewczyny z Nowego Targu wysoko poprzeczki nam nie postawiły. My dysponujemy już doświadczonym i ogranym w różnych międzynarodowych turniejach zespołem.

Gorce Nowy Targ - GKS Gorzovia Medbud Gorzów 0-3

Punkty: Izabela Godlewska 0, Paulina Kowalczyk 0, Maja Krzewicka 0 - Marta Smętek 1, Liu Li 1, Hana Bartoszowa 1. Wyniki: Godlewska - Liu Li 0-3 (5-11, 9-11, 7-11), Krzewicka - Smętek 1-3 (5-11, 13-11, 3-11, 7-11), Kalawa -Bartoszowa 0-3 (4-11, 6-11, 6-11). Sędziował Jacek Wilk (Kraków).
Pozostałe wyniki: Bronowianka I Kraków - AZS AJD Częstochowa 3-2, Forbet Tarnobrzeg - AZS Wrocław 3-1, Wanzal Nadarzyn - Warmia Lidzbark Warmiński 3-0, MKSTS Polkowice - SKTS Sochaczew 1-3.
1. Nadarzyn 2 4 6-0
2. Forbet 2 4 6-2
3. Sochaczew 2 4 6-3
4. Bronowianka I 2 4 6-4
5. Gorzovia 2 2 5-3
6. AZS Wrocław 2 2 4-5
7. AZS Częstochowa 2 0 3-6
8. Polkowice 2 0 3-6
9. Warmia 2 0 2-6
10. Gorce 2 0 0-6
MACIEJ ZUBEK