Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centra handlowe notują wyższe obroty, mimo inflacji. Klienci wrócili do zwyczajów zakupowych sprzed pandemii

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
od 16 lat
Obroty w centrach handlowych w maju 2022 r. były o 22 proc. wyższe niż w maju 2019 r., czyli jeszcze przed pandemią. Trzeci miesiąc z rzędu duży wpływ na wzrost obrotów mają zwiększone zakupy spożywcze. Z kolei jak podał w piątek GUS, sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w czerwcu była tylko o 3,2 proc. wyższa niż rok temu. Dla porównania w maju było to 8,2 proc.

– Obroty w centrach handlowych rosną kolejny miesiąc z rzędu, a klienci odwiedzają je częściej niż przed pandemią. Ze wskaźnika Turnover Index wynika, że w maju obroty wzrosły o 22 proc., czyli nieco szybciej niż inflacja – mówi Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych, cytowany w komunikacie.

Ekspert podaje, że odwiedzalność, prezentowana w oparciu o Footfall Density Index, w czerwcu była o 1,4 proc. wyższa niż w czerwcu 2019 r. – Najnowsze dane potwierdzają, że klienci wrócili do zwyczajów zakupowych sprzed pandemii. To pozwala z ostrożnym optymizmem oceniać możliwości wzrostu w branży centrów handlowych. Nadal bowiem należy pamiętać o wciąż rosnącej inflacji, kosztach energii i niepewności dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej – dodaje.

Dobre wyniki napędza inflacja i uchodźcy

Jak podaje PRCH, trzeci miesiąc z rzędu duży wpływ na wzrost obrotów mają zwiększone zakupy spożywcze. Jak wyjaśniono, dotyczą one tak Polaków, jak i uchodźców z Ukrainy.

Z kolei wzrost obrotów w gastronomii przedstawiciele Rady tłumaczą, że klienci "wrócili do przyzwyczajeń sprzed pandemii i spędzania wolnego czasu w galeriach".

Większa odwiedzalność centrów handlowych

Równolegle ze zwiększonymi obrotami rośnie odwiedzalność, która od kwietnia 2022 r. jest wyższa od tej sprzed pandemii. – W wynikach odwiedzalności widać obecność grupy dodatkowych konsumentów, pochodzących z Ukrainy. Ich wpływ na odwiedzalność jest widoczny zwłaszcza w tych miejscach, gdzie koncentrują się uchodźcy – wskazano.

Polacy tną wydatki

– Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w czerwcu była tylko o 3,2 proc. wyższa niż rok temu – podał w piątek GUS. Dla porównania, w maju było to 8,2 proc.

– Pierwsze oznaki oszczędności, tak można skomentować dane GUS o sprzedaży detalicznej – wskazuje w przesłanym komentarzu Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan. – Nominalnie sprzedaż detaliczna rosła w tempie blisko 20 proc. Ale wartość sprzedaży detalicznej jest „zjadana” przez wzrost cen – dodaje.

Dlatego, jak podaje, w czerwcu realnie sprzedaż wzrosła jedynie o 3,2 proc., przy prognozach na poziomie 6 proc. – To najgorszy wynik od kwietnia 2021 r. Najbardziej jednak w oczy rzuca się spadek sprzedaży detalicznej o 1,4 proc., w ujęciu miesięcznym, przy takiej samej liczbie dni roboczych co w czerwcu – zauważa.

Zielonka zwraca uwagę, że ostanie dane dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i budowlanej zapowiadają, że spadek PKB może być dużo szybszy niż oczekuje tego rynek, bo to że on będzie jest raczej pewne.

– Widać też zmianę postaw obywateli. Zaczęliśmy znacznie rzadziej korzystać z prywatnych środków transportu. Mimo, że ceny paliw rosły na początku czerwca w szaleńczym tempie i ich sprzedaż nominalnie wzrosła o ponad 45 proc. to realnie wartość sprzedaży spadła w ujęciu rocznym o 12,6 proc. – podkreśla.

– Być może czerwiec stał się już początkiem tzw. sezonu ogórkowego w sprzedaży, a być może to efekt topniejących oszczędności z kont obywateli spowodowany wyraźnym wzrostem kosztów życia. Jedno jest pewne kupujemy coraz mniej i ten trend będzie się utrzymywał przynajmniej do wczesnej jesieni – podsumowuje.

Kubisiak: Szczytu inflacji należy się spodziewać w 3. kwartale br.

Zdaniem Andrzeja Kubisiaka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, szczytu inflacji należy się spodziewać w 3. kwartale br. – Będzie on przekraczał 16 proc. i od tego czasu będziemy obserwowali systematyczne spadki dynamiki inflacji – mówi nam ekspert, jednocześnie podkreślając, że nie oznacza to, że ceny w Polsce zaczną radykalnie spadać.

– To, że ta dynamika będzie spadała jest także związane z tym, że Polska, podobnie jak większość krajów na świecie, będzie wchodziła w tryb spowolnienia gospodarczego, co oznacza, że koniunktura będzie słabsza, na rynku będzie mniejszy popyt, a firmy będą musiały zmienić swoją politykę cenową – wyjaśnia.

Kubisiak przyznaje, że pierwszym rokiem w którym zbliżymy się do celu inflacyjnego będzie końcówka 2024 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Centra handlowe notują wyższe obroty, mimo inflacji. Klienci wrócili do zwyczajów zakupowych sprzed pandemii - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski