Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum w zawieszeniu

ALG
Projekt powołania w Proszowicach Centrum Powiadamiania Ratunkowego, o którym mówi się co najmniej od kilku miesięcy, jak dotąd nie doczekał się realizacji. Choć pewne działania w tym kierunku zrobiono, na przeszkodzie finalizacji pomysłu stoją kwestie legislacyjne i finansowe.

Czekając na pieniądze i przepisy

   Dla komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Proszowicach mł. bryg. Zbigniewa Kacały potrzeba istnienia CPR jest sprawą oczywistą. - Podam prosty przykład. Załóżmy, że w rejonie mostu w Sokołowicach dojdzie do wypadku drogowego. Ludzie poinformują o zdarzeniu pogotowie ratunkowe. Karetka w dobrych warunkach dojedzie na miejsce za około 20 minut. Tymczasem okaże się, że aby wyjąć poszkodowanych ze zgniecionego samochodu, potrzebna jest nasza interwencja. Ciężkimi samochodami jesteśmy w stanie dojechać tam za pół godziny, a dla ofiar każda minuta może być decydująca dla uratowania życia - tłumaczy.
   Powołanie Centrum Powiadamiania Ratunkowego ma pozwolić m.in. na uniknięcie tego rodzaju sytuacji. Jeden telefon wystarczy, by informacja o zdarzeniu dotarła do pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Na jej podstawie dyspozytorzy zadecydują, kogo na miejsce posłać, w razie potrzeby powiadomią jeszcze policję, pogotowie gazowe czy inną właściwą instytucję.
   Komendant Kacała zapewnia, że straż jest w tej chwili na etapie przygotowywania się do uruchomienia centrum pod względem teletechnicznym. - Zakupiliśmy już nowoczesny rejestrator rozmów, z odpowiednią liczbą kanałów i możliwością rozbudowy. Myślę, że nie powinno być też problemów z komputerami. Te, które posiadamy w komendzie, wystarczą. To są jednak tylko pojedyncze elementy systemu, na którego uruchomienie i funkcjonowanie potrzeba naprawdę znacznych środków - mówi.
   Środki potrzebne są choćby na zaadaptowanie do potrzeb CPR pomieszczenia. W tej chwili w siedzibie Komendy Powiatowej PSP, gdzie centrum ma się mieścić, mają kilka wariantów lokalizacji. Wybór będzie zależał właśnie od wielkości dotacji przekazanej z Urzędu Wojewódzkiego, na którą czeka proszowickie starostwo. - Zostaliśmy ujęci w wojewódzkim planie lokalizacji centrów powiadamiania ratunkowego. Liczymy, że wiosną otrzymamy środki na uruchomienie placówki. Tylko takie centra będą następnie otrzymywać pieniądze na jego utrzymanie. Nie jesteśmy powiatem na tyle bogatym, by uruchomić i utrzymywać centrum z własnych środków. Dlatego wszystko jest w tej chwili w pewnym zawieszeniu - mówi Marta Rzadkowska ze Starostwa Powiatowego w Proszowicach.
   Dodatkowym problemem jest fakt, że jak dotąd nie ukazały się przepisy, które szczegółowo określałyby formę działalności centrów powiadamiania ratunkowego.
Tekst i fot. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski