Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cesarz, domówka, kurs UEFA A, łomot. Piłkarski alfabet 2016

Krzysztof Kowalski
2016 rok obfitował w historyczne dla polskiej piłki wydarzenia. Reprezentacja zagrała w ćwierćfinale ME, a polski klub po dwóch dekadach wystąpił w Lidze Mistrzów. Co jeszcze ciekawego wydarzyło się w dobiegającym końca roku? Sprawdźcie nasz alfabet!

A jak antycypacja. Adam Nawałka odmienił polską kadrę. W zespole panuje znakomita atmosfera, w której jeden piłkarz najprawdopodobniej wskoczyłby w ogień za drugiego. Wśród terminów, którymi operuje selekcjoner, ważne miejsce zajmują: antycypacja, lokomocja czy odbudowa. Kadrowicze Nawałki znaczenie tych słów opanowali w stopniu bardzo dobrym. Ma to odzwierciedlenie w wynikach: ćwierćfinał Euro 2016, pozycja lidera w grupie el. MŚ 2018 i 15. miejsce w rankingu FIFA.

B jak brzydkie Atletico. Niektórzy obserwując jesienią piłkarzy Bruk-Bet Termaliki zgrzytali zębami, inni wyłączali telewizory. Kamil Kosowski stwierdził nawet, że to takie brzydkie, a nawet bardzo brzydkie Atletico. Styl nijak ma się do zajmowanego na koniec roku miejsca. Czwartej pozycji zazdrości ekipie z Niecieczy więcej niż pół ligi.

C jak cesarz. W rundzie jesiennej Konstantin Vassiljev brylował na boiskach LOTTO Ekstraklasy. Strzelał, asystował i zgarniał kolejne nagrody. Jego bilans jest imponujący - 10 bramek, 9 kluczowych podań i niekwestionowana pozycja lidera klasyfikacji kanadyjskiej.

D jak domówka. W listopadzie Steeven Langil w dość niekonwencjonalny sposób leczył kontuzję. Na domowej imprezie w towarzystwie znajomych, alkoholu i dymków z shishy. "Wulkan z Martyniki" po spotkaniu z trenerem wyraził skruchę, ale kilka dni później zdjęcia z kolejnej domówki zamieścili w sieci jego znajomi. Jego przyszłość w klubie z Ł3 wydaje się bardzo wątpliwa.

E jak Efir. Piłkarz - kontuzja. Michał Efir to największy pechowiec biegający po polskich boiskach. Trzy razy złamał nogę, trzy razy przechodził zabieg rekonstrukcji więzadła w kolanie. W listopadzie koszmar powrócił. Były zawodnik Legii i Ruchu kolejny raz doznał poważnej kontuzji kolana.

F jak Frączczers. Podczas meczu Lechia - Pogoń Adam Frączczak wywalczył rzut karny, ale sympatycy gdańskiego klubu sugerowali, że zawodnik przewrócił się z głodu. W kierunku Frączczaka poleciał nawet batonik. Piłkarz Portowców, jak gdyby nigdy nic, postanowił przekąsić słodkość, po czym pewnie wykorzystał jedenastkę. Kilka dni później marka Knoppers przekazała zawodnikowi... 10 tys. batoników.

G jak gdańska twierdza. Przez dziewięć miesięcy pozostawała niezdobyta. W 2016 roku padła tylko raz pod naporem "Słoników" z Niecieczy. Bardzo skuteczna gra drużyny Piotra Nowaka przed własną publicznością zaprocentowała drugim miejscem w ligowej tabeli.

Przemyslaw Swiderski

H jak Hasi. W Legii pracował zaledwie 107 dni. Gdy władze klubu rozwiązały z nim umowę, stołeczna drużyna zajmowała miejsce tuż nad strefą spadkową, a zespół z Albańczykiem w roli szkoleniowca miał haniebną średnią punktów na mecz równą jeden.

I jak inwestorzy z Senegalu. Zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwania nowego właściciela dla Korony zakończyła się kompromitacją. Biznesmeni z Afryki mieli przejąć klub za 2,5 mln zł. Podpisano nawet umowę. Senegalczycy nie dotrzymali jednak ustalonego z prezydentem Kielc terminu wpłaty pieniędzy i Korona pozostała w rękach miasta.

J jak Jevtić. Parafrazując wiersz Juliana Tuwima poznańska lokomotywa na początku sezonu stała, sapała i dyszała. Kolejorz rozpędu nabrał dopiero po przyjściu na trenerską ławkę Nenada Bjelicy. Lokomotywa zmieniła się w ekspres, którym z dużą fantazją kierował Darko Jevtić. Maszynista ze Szwajcarii próbkę swoich możliwości pokazał choćby w meczach z Zagłębiem Lubin czy rewanżowym ćwierćfinale PP przeciwko Wiśle.

K jak kurs UEFA A. Sebastian Dudek przed kamerą Polsatu Sport podzielił się niecodzienną opinią o swoim trenerze Piotrze Mandryszu. "Osoba, która nas prowadzi, w ogóle z nami nie rozmawia" - mówił. Doświadczonego pomocnika za taką opinię spotkała szybka kara. Zareagowało środowisko szkoleniowców, które natychmiast usunęło Dudka z kursu trenerskiego UEFA A.

L jak Liga Mistrzów. Mistrz Polski po dwóch dekadach wywalczył awans do Ligi Mistrzów. Miał furę szczęścia, bo bramy piłkarskiego raju uchyliły się szeroko głównie za sprawą szczęśliwego losowania. Ale Legia solidnie na nie zapracowała dobrymi wynikami w poprzednich edycjach europejskich pucharów. Stołeczny zespół rozpoczął od domowej kompromitacji z Borussią Dortmund i awantury na trybunach, ale później było już tylko lepiej. Po zmianie trenera przyszedł sensacyjny remis z broniącym tytułu Realem i zwycięstwo nad Sportingiem, które dało Legii przepustkę do 1/16 finału Ligi Europy.

Ł jak łomot. Najbardziej dotkliwą ligową porażkę w tym roku zanotowali piłkarze Korony. Kielczanie w 11. kolejce trwającego sezonu zebrali przy Kałuży potężne lanie. Niezwykle regularni tego dnia piłkarze Cracovii wbili koroniarzom trzy bramki przed przerwą i trzy w drugiej połowie.

M jak Mannequin Challenge. Na krajowym podwórku zdecydowanie najciekawszy był ten chorzowski. To, co zaprezentowano w materiale wideo Niebieskich pobiło na głowę inne kluby. Wszystko dlatego, że głównymi bohaterami nie byli piłkarze, a maskotka Ruchu - orzeł Adler i piękne hostessy.

N jak narodowe racowisko. Na takie miano zasłużył finał Pucharu Polski. W roli głównej nie wystąpili zawodnicy Legii i Lecha a fani, głównie tej drugiej drużyny, którzy wrzucili na murawę ogromną ilość rac. Jedna z nich trafiła w bramkarza Legii. "Żenada", "banda troglodytów", "skandalem jest kontynuowanie tego meczu za wszelką cenę" - komentowano na twitterze.

O jak Odjidja-Ofoe. Do Legii przyszedł nieprzygotowany, zmagał się problemami rodzinnymi - chorobą i śmiercią mamy. Nic dziwnego, że jego początki w klubie z Ł3 były trudne. Gdy już zaaklimatyzował się w nowej drużynie, można było przecierać oczy ze zdumienia. Belg to piłkarz, któr na boisku widzi bardzo dużo, potrafi organizować grę, posiada znakomite kluczowe podanie. Nie obce jest mu zdobywanie pięknych bramek. Jego gol z Realem został wybrany trafieniem czwartej kolejki LM.

P jak petarda. Spotkanie el. MŚ 2018 przeciwko Rumunii było jednym z najlepszych wyjazdowych meczów reprezentacji Polski w ostatnim dziesięcioleciu. Zostanie ono zapamiętane także ze względu na skandaliczne zachowanie rumuńskich pseudokibiców. Rzucona na murawę petarda ogłuszyła Roberta Lewandowskiego, który padł na murawę. Kapitan biało-czerwonych potrzebował kilku minut, by dojść do siebie.

R jak rozebrani piłkarze. W Niecieczy po ostatnim meczu minionego sezonu z krajową elitą pożegnał się Górnik Zabrze. Po końcowym gwizdku zabrzańscy fani zwyzywali piłkarzy, a następnie wezwali do rozebrania się. Wcześniej po porażce koszulki oddać musieli też piłkarze Śląska.

Grzegorz Golec

S jak stulecie. To był znakomity rok dla Legii - jeden z najlepszych w historii. Stulecie klubu zawodnicy uświetnili mistrzostwem Polski, krajowym pucharem, awansem do Ligi Mistrzów i kwalifikacją do 1/16 finału Ligi Europy. A przecież problemów nie brakowało. Katastrofa z zatrudnieniem Besnika Hasiego, burdy wywoływane przez pseudokibiców czy konflikt właścicieli, by wymienić tylko niektóre.

T jak Turbo Grosik. Kamil Grosicki był w tym roku motorem napędowym wielu akcji reprezentacji Polski. Notował brawurowe rajdy, kapitalne asysty i fantastyczne bramki. "Grosik" oczarował nawet Tomasza Hajtę, który podczas meczu z Danią zakrzyknął: Turbo, pojawiasz się i znikasz, to powinna być nowa piosenka disco-polo".

U jak ujemne punkty. Decyzją Komisji Ligi ligowe punkty odbierano w poprzednim sezonie Lechii i Ruchowi. Te zabrane biało-zielonym doprowadziły do kuriozalnej sytuacji. Po zakończeniu rundy zasadniczej nie było wiadomo, kto zagra w grupie mistrzowskiej. W obecnym chorzowski klub został ukarany 8 minusowymi punktami, z jednoczesnym zawieszeniem czterech, jeśli Niebiescy uregulują zaległości względem byłych piłkarzy.

W jak Wigry Suwałki. Piłkarze pierwszoligowych Wigier są o dwa spotkania od finału Pucharu Polski. Historycznego wyczynu dokonali awansując już do ćwierćfinału tych rozgrywek. To ich nie zadowoliło. W ćwierćfinałowym dwumeczu ograli GKS Jastrzębie, teraz chcą wystąpić na Narodowym, ale wcześniej muszą pokonać Arkę Gdynia.

Z jak zimowa przerwa. Rozpoczęła się 20 grudnia, a zakończy 10 lutego. Zawodnicy LOTTO Ekstraklasy od ligowej piłki odpoczną przez 53 dni.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI i EKSTRAKLASIE

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Cesarz, domówka, kurs UEFA A, łomot. Piłkarski alfabet 2016 - Gol24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski