Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chaos i dezorganizacja w nowosądeckim sanepidzie? Poruszający list czytelniczki

PD
Wojciech Wojtkielewicz
- Jest coraz więcej przypadków zakażeń i wcale się temu nie dziwię, ponieważ to, jak postępuje Sanepid z Nowego Sącza to kpiny i przez nich będziemy mieć tu drugie Włochy – pisze czytelniczka w liście do redakcji Gazety Krakowskiej. Opisuje chaos i dezorganizację, jaka panuje w Powiatowej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Nowym Sączu. Jej przedstawiciele kategorycznie nie zgadzają się z zarzutami. Publikujemy oficjalny komentarz.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Największym ogniskiem koronawirusa w Małopolsce jest dziś ziemia nowosądecka. Jeszcze 15 czerwca na terenie powiatu nowosądeckiego nie było ani jednego potwierdzonego przypadku zakażenia SARS-CoV-2. Jedynie w Nowym Sączu test dał pozytywny wynik u jednego z mieszkańców. W ostatnich dniach sytuacja diametralnie się zmieniła. Na trzech weselach jakie odbyły się tam w ostatnim czasie, bawiły się bowiem osoby chore na Covid-19.

Aktualnie na terenie powiatu nowosądeckiego i Nowego Sącza zarażonych jest 317 osób.

Poniżej publikujemy pełną treść listu przysłanego nam przez naszą czytelniczkę.

Dzień dobry, piszę tu ponieważ nie mam już siły do sanepidu w Nowym Sączu. Jest coraz więcej przypadków zakażeń i wcale się temu nie dziwię, ponieważ to jak postępuje Sanepid z Nowego Sącza to kpiny i przez nich będziemy mieć tu drugie Włochy.

Telefon sanepidu milczy

Opiszę sytuację: Mam wynik pozytywny i jestem zarażona, sanepid jednak nie przeprowadził wywiadu, nie zapytał o osoby z którymi miałam styczność. Próbowałam się do nich dodzwonić, lecz bez skutku. Po kilku godzinach odebrała jakaś pani i ledwo mnie wysłuchała, po czym powiedziała, żeby napisać maila z danymi tych osób. Tak zrobiłam.

Łącznie wysłałam im aż trzy maile. Przez trzy dni nie było z nimi kontaktu, nie dało się do nich dodzwonić. Myśleliśmy, że osoby te są zgłoszone do kwarantanny. Jednak nic podobnego. Mimo alarmowania i proszenia, panie z sanepidu potrafiły bezczelnie wyłączać się w trakcie rozmowy, nie wysłuchawszy mnie, czy oddzwaniać z zastrzeżonego numeru, by już do nich się nie móc dodzwonić. Wykonałam setki telefonów, ponieważ nie wiedzieliśmy, co robić, co z tymi osobami. Nikt się z nimi nie kontaktował, nikt nie sprawdzał, nie wiedziałam czy mail dotarł, czy te osoby mają kwarantannę, czy będą otoczone opieką.

„Mogą chodzić i zarażać innych”

Co więcej, pani przez telefon pomyliła dziecko (które miało ze mną styczność) z dorosłą osobą. Pani powiedziała, że PAN ma koronawirusa. Powiedziałam tej osobie, że ten ich PAN to ośmiomiesięczne dziecko, które nie miało żadnych testów. Pani się rozłączyła. Co więcej w dniu dzisiejszym dodzwoniłam się i jeszcze raz opisałam sytuację. Zapytałam, co z tymi osobami - okazało się, że nadal nie są w ich systemach, NIKT o ich istnieniu nie wiedział!!!!

Zapytałam tej kobiety, czy to znaczy, że mając ze mną kontakt od tamtego tygodnia, mogą sobie chodzić, skoro nie mają kwarantanny i Pani powiedziała, że OCZYWIŚCIE MOGĄ! Czyli MOGĄ chodzić i zarażać innych!!!! Po tych słowach Pani powiedziała, że oddzwoni. NIE ODDZWONIŁA. Co więcej pomyliła moje imię. W ich systemie pod moim adresem i o moim peselu jest osoba o ZUPEŁNIE INNYM IMIENIU! Pani oczywiście nie oddzwoniła. Próbowałam się z nimi skontaktować na wszystkie możliwe numery - bez skutku.

Bezsilność

Jesteśmy bezsilni. Osoby są starsze i nie mają żadnej kwarantanny. Sami z siebie, z własnej odpowiedzialności siedzą w domu i nigdzie nie wychodzą. Nie mają robionych testów. Nie ma ich w bazie. Nie wiedzą, kiedy mogą liczyć na jakikolwiek odzew, a sanepid umywa ręce. Nie odbiera, a gdy odbierze i słyszy mój głos, to mówi od razu, że oddzwoni. I już więcej nie odbiera.

To są kpiny. Przez takie zachowanie urzędów wirus będzie się rozprzestrzeniał, ponieważ nie każdy sam z siebie robi kwarantanne bez decyzji sanepidu. Gdyby te osoby pracowały, to przez cały czas musiałyby chodzić do pracy. To jest chore i nie ma z tej sytuacji wyjścia. Nikt się tym nie interesuje.

Gdybym potrzebowała ich pomocy, ponieważ nie czuję się dobrze, to nie mogłabym się dodzwonić i o nią poprosić.

Odpowiedź Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Nowym Sączu
Zawarte w treści notatki informacje dotyczące krytycznej oceny pracy pracowników tutejszej Stacji są nieprawdziwe i zawierają nieuprawnioną negatywną ocenę pracy Pracowników Stacji w walce z koronawirusem. Nieprawdą jest, aby telefony w tutejszej Stacji były wyłączone. Do dyspozycji są numery telefonów: 18 443 54 64, 18 442 13 54 wew. 40, 44, 26, 18 443 61 42, od poniedziałku do piątku w godzinach 7:25-20:00, oraz w soboty i niedziele od 8:00 do 15:35 łącznie z telefonami alarmowymi – 692 238 655, 604 370 193, czynnymi całą dobę.

Ponadto w każdy przypadku podejrzenia lub zakażenia wirusem SRS-Cov-2, niezależnie od ilości przypadków, prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne i wszystkie osoby objęte są nadzorem epidemiologicznym lub kierowane są na kwarantannę.

W trakcie dochodzenia epidemiologicznego ustalany jest krąg osób, które miały kontakt z osobą zakażoną lub podejrzaną o zakażenie, i osoby te poddawane są kwarantannie. Wszystkie osoby podejrzane o zakażenie i ich otoczenie, kierowane są na badania, w celu wykrycia zakażenia. Nie ma możliwości, aby osoby zakażone lub podejrzane o zakażenie, nie były izolowane od osób zdrowych.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu 33-300 Nowy Sącz, ul. Stefana Czarnieckiego 19.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny oczekuje, aby w przyszłości po otrzymaniu listu od czytelniczek, weryfikować, jak nakazuje rzetelność dziennikarska, prawdziwość treści korespondencji w celu uniknięcia zarzutu zamieszczania w komunikatorach publicznych nieprawdziwych informacji.

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zaprasza dziennikarzy Gazety Krakowskiej do siedziby Stacji znajdującej się przy ulicy Stefana Czarnieckiego 19 w Nowym Sączu, w celu potwierdzenia treści niniejszego sprostowania, aby nie dopuścić do sytuacji w której jeden mail niezadowolonej z bliżej nieokreślonych powodów czytelniczki, nie stanowił złej oceny pracy Pracowników tutejszej Stacji.

Od początku pandemii Stacja pracuje na dwie zmiany, jest do dyspozycji wszystkich obywateli w każdym czasie, a zaangażowanie pracowników prowadzi do tego, iż mimo sytuacji w której na terenie miasta i powiatu zachorowań jest bardzo dużo, skuteczność naszych działań prowadzi do przecięcia dróg transmisji koronawirusa i nie powoduje jego rozszerzania (ilość wydanych decyzji o kwarantannie i izolacji domowej – 4 512, mieszkańcy poddani kwarantannie tzw. granicznej – 7 584).

Powyżej podane dane świadczą o pracy pracowników powyższej Stacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Chaos i dezorganizacja w nowosądeckim sanepidzie? Poruszający list czytelniczki - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski