Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chaos, z którego wyłonił się remis

Jacek Żukowski
Mateusz Piątkowski zdobył już 12. bramkę w tym sezonie
Mateusz Piątkowski zdobył już 12. bramkę w tym sezonie Andrzej Banaś
Trenera Roberta Podolińskiego zmartwił były podopieczny, który teraz jest najlepszym snajperem ligi. "Pasy" podniósł Deniss Rakels, ale punkt nie może zadowolić drużyny będącej tuż nad strefą spadkową

Cracovia 1 (0)
Jagiellonia Białystok 1 (0)

Bramki: 0:1 Piątkowski 59, 1:1 Rakels 70.
Cracovia: Pilarz 5 - RymaniakI3, ŻytkoI5, Marciniak 4 (75 Jaroszyński) - Nykiel 3 (62 Dudzic), Dąbrowski 3, SzeligaI3 (67 Kapustka), Budziński 4, Dialiba 3 - Zjawiński 3, Rakels 6.
Jagiellonia: Drągowski 6 - BaranI4, Madera 4, Wasiluk 6, Straus 4 - Tuszyński 3 (86 Pawłowski), Grzyb 4, Gajos 4 (90 Tymiński), RomanczukI3, P. Frankowski 3 (77 Dzalamidze) - Piątkowski 6.
Sędziowali: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki (obaj Płock) i Rafał Rostkowski (Warszawa). Widzów: 4563.

Jeśli wybierasz wizytę w eleganckiej restauracji, to masz ochotę na zjedzenie smacznego dania. Kibice Cracovii co dwa tygodnie odwiedzają lokal wysokiej klasy z nadzieją na niezłą konsumpcję. I jej regularnie nie dostają. Pół biedy, gdy danie nie jest najwyższej jakości, ale przynajmniej można się nim nasycić, czytaj: gospodarze wygrywają. Gorzej, gdy po niesmacznym posiłku człowiek wychodzi głodny...

To, co zaserwowali w sobotę piłkarze obu drużyn na stadionie przy ul. Kałuży, to nie była uczta, to nie była nawet przekąska w przydrożnym barze. To było niestrawne danie. Jedynie deser - końcowe minuty - mógł poprawić nastroje.
W swojej rzeczywistości był trener gości Michał Probierz. - Z meczu, który mamy totalnie pod kontrolą, robimy tak, że odbudowujemy Cracovię - komentował spotkanie.

Kontrola? Hmm, chyba inaczej rozumiemy to pojęcie. Co najwyżej goście panowali nad… chaosem. Cracovia zresztą też.

Bardziej trzeźwy w ocenie był opiekun "Pasów" Robert Podoliński: - Mecz był wyrównany, a o tym, kto ma kontrolę, decydowało to, kto ma lepiej opanowany środek pola. Dłuższymi momentami my byliśmy stroną kontrolującą wydarzenia na boisku.

Przenikliwe zimno nie zachęcało do przyjścia na mecz, ale ostatnie wyniki "Pasów" też przyczyniły się do mizernej frekwencji. Do przerwy można było się setnie wynudzić. Brak celnych strzałów, ciekawych akcji - tak, w skrócie, wyglądała pierwsza połowa.

Po zmianie stron Jagiellonia zaczęła prezentować się lepiej. Goście absolutnie nie grali na remis, chcieli wygrać. W 49 min stanęli przed ogromną szansą na zdobycie bramki. "Rozklepali" obronę, jednak Maciej Gajos, na szczęście dla krakowian, fatalnie podawał - do nikogo - będąc pod bramką. W 54 min gospodarze oddali pierwszy celny strzał w meczu.

Po uderzeniu Damiana Dąbrowskiego piłka zrykoszetowała i Bartłomiej Drągowski nie miał żadnych kłopotów z obroną. Po chwili uderzał Marcin Budziński, ale 17-letni golkiper "Jagi" był na posterunku. Sędzia dopatrzył się faula i "Budzik" wykonywał rzut wolny z 20 m. Strzelił słabo, w ręce bramkarza.

Po chwili goście wyprowadzili zabójczą kontrę: Gajos znakomicie podał do Mateusza Piątkowskiego, a najlepszy strzelec ekstraklasy zwiódł Bartosza Rymaniaka i strzałem z 15 m w dalszy róg zdobył gola. Snajper, którego w Dolcanie Ząbki prowadził trener Podoliński, przemówił bramką po półtoramiesięcznym milczeniu.

- Nie liczyłem czasu od ostatniej bramki - mówił potem. - Nie czułem żadnej presji z tego tytułu. Wiem, że jestem wartościowym piłkarzem. Czy strzelam bramki czy nie, daję swojemu zespołowi bardzo dużo. To paradoks, bo w tym spotkaniu wcale nie grałem najlepiej, a gola zdobyłem. Pewnie zmartwiłem trenera Podolińskiego. Przyznam, że grało mi się dość trudno, bo trener wie, jak gram, na co mnie stać. Stale pokrzykiwał do swoich zawodników, by nie zostawiali mnie bez opieki.

- Jagiellonia grała długimi podaniami na Piątkowskiego - komentował z kolei szkoleniowiec "Pasów". - Po zmianie Sławka Szeligi na Bartosza Kapustkę bardzo się bałem, bo mieliśmy dwóch zorientowanych ofensywnie zawodników (w środku pomocy), a do pilnowania napastnika zostawał tylko Damian Dąbrowski. Ryzyko było dość duże, bo Mateusz często zostawał w sytuacjach jeden na jeden.

W 68 min goście mogli prowadzić dwoma bramkami, ale Przemysław Frankowski główkował wysoko nad bramką. Ta sytuacja natychmiast zemściła się na przyjezdnych. Deniss Rakels ucieszył trybuny, pakując z bliska piłkę do siatki. Akcję zawiązał rezerwowy Bartłomiej Dudzic, który podał piłkę do Marcina Budzińskiego, a ten znalazł Rakelsa tuż przed bramką.

W 71 min Łotysz mógł przesądzić o wygranej Cracovii. Główkował nieźle, ale bramkarz gości z dużym trudem wybił piłkę poza boisko.

Dobrą partię rozgrywał w sobotę były zawodnik Cracovii Marek Wasiluk. W doliczonym czasie gry wykonywał rzut wolny, ale piłka po jego strzale poszybowała wysoko nad poprzeczką.
- Szukałem tego miejsca na ziemi, co zajęło mi trochę czasu - opowiadał po końcowym gwizdku wysoki stoper z Białegostoku. - Jeździłem trochę po Polsce. Czekałem na taką rundę jak teraz, by grać dużo, we wszystkich meczach. Czułem się spokojny, ale warunki do gry nie były dobre, ze względu na nierówne boisko. Chciałem się pokazać, spędziłem tu trzy i pół roku.

Absolutnie nie jestem zadowolony z remisu, bo chcieliśmy wygrać. Zabrakło jednak bramki na 2:0. Jestem pewien, że gdyby tak się stało, to wywieźlibyśmy trzy punkty.

Krakowianie występy w tym roku zakończą w piątek, meczem z Koroną w Kielcach.

Oceniamy Cracovię
KRZYSZTOF PILARZ - 5
- Współczuję Krzyśkowi: miał tylko dwa celne strzały, a musiał raz wyciągać piłkę z siatki - stwierdził trener Robert Podoliński. To wystarczy za ocenę.
BARTOSZ RYMANIAK - 3
Dał się ograć jak dziecko Mateuszowi Piątkowskiemu w akcji, w której napastnik Jagiellonii zdobył bramkę. Nie można interweniować "na raz"...
MATEUSZ ŻYTKO - 5
Ustrzegł się poważniejszych błędów. Cracovia jednak straciła gola i dla defensora nigdy nie jest to powód do dumy.
ADAM MARCINIAK - 4
Wystąpił na własną prośbę, zmagając się z bólem, ma naderwane mięśnie brzucha. Nie wytrzymał trudów meczu. Widać, że jest daleki od normalnej dyspozycji.
KRZYSZTOF NYKIEL - 3
Nie było go ani w obronie, ani w ataku, co dla skrzydłowego w systemie gry Cracovii jest cenzurką bardzo zasmucającą.
DAMIAN DĄBROWSKI - 3
Co dzieje się z młodym pomocnikiem? W ubiegłym sezonie grał w kadrze młodzieżowej, teraz mocno zawodzi w klubie.
MARCIN BUDZIŃSKI - 4
Ocenę podwyższa mu asysta przy golu Denissa Rakelsa. Poza tym - kompletnie niewidoczny. Po raz kolejny potwierdziła się zależność: jak gra "Budzik", tak gra cała Cracovia.
SŁAWOMIR SZELIGA - 3
Nie wykorzystał nieobecności Miroslava Covilo. Nie dał trenerowi Podolińskiemu żadnych argumentów ku temu, by wystawił go do gry w następnych spotkaniach.
BOUBACAR DIALIBA - 3
Można powtórzyć ocenę zawartą przy Krzysztofie Nykielu. Od kilku spotkań Senegalczyk jest bez formy. A obarczanie go obowiązkami defensywnymi to całkowite nieporozumienie.
DARIUSZ ZJAWIŃSKI - 3
Wciąż niespełniona nadzieja Cracovii, wciąż bez gola w ekstraklasie. Przebłyski lepszej gry po wejściu na boisko w Warszawie nie znalazły potwierdzenia w kolejnym meczu ligowym.
DENISS RAKELS - 5
Zdobył piątego gola w sezonie, to jego najlepsza runda w ekstraklasie. Wciąż jednak bardzo wiele mu brakuje do tego, by uznać go za snajpera z prawdziwego zdarzenia. Dochodzi do sytuacji, ale nie strzela tylu goli, ile by chciał.
BARTŁOMIEJ DUDZIC - BEZ NOTY
Przyczynił się do zdobycia bramki.
BARTOSZ KAPUSTKA, PAWEŁ JAROSZYŃSKI - BEZ NOTY
Grali za krótko, by ich ocenić.
W skali 1-10 oceniał Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski