Charytatywne dożynki

W Gnojniku

 Podczas gdy większość gmin dotkniętych powodziami zrezygnowała z organizacji tradycyjnych dożynek z uwagi na ogrom strat w plonach, Gnojnik postanowił nie odchodzić od wcześniejszych zamiarów rolniczego świętowania. Wszyscy przyjęli to ze zrozumieniem - tegoroczne dożynki miały charakter charytatywny. Dochód z imprezy w całości przeznaczony zostanie na organizację choćby kilkudniowego wypoczynku dla dzieci z terenów dotkniętych powodzią.
  Akcja zbiórki pieniędzy na ten cel zapoczątkowana została znacznie wcześniej. Szczodrość okazały niemal wszystkie podmioty gospodarcze na terenie całej gminy. Same dożynki miały jeszcze powiększyć stan konta. Zespół folklorystyczny "Mały Gwoździec", Orkiestra Dęta z Okulic oraz góralski kabaret "Truteń" wystąpiły, rezygnując z honorariów. Widzowie mogli podziwiać występy przy misce grochówki, bigosu lub innych potraw ludowych. Przygotowały je pracownice Gminnego Centrum Kultury w Gnojniku, produkty nieodpłatnie przekazali sponsorzy. - _To wspaniałe, że na mój apel odpowiedzieli wszyscy pracownicy GCK, zarówno z głównej placówki, jak i ze świetlic wiejskich i bibliotek. Wszyscy bezinteresownie obsługiwali stoiska gastronomiczne i kramy towarzyszące imprezie. Towar dostarczyli nasi sponsorzy. Cały dochód wspomoże nasz szczytny cel - _mówiła z entuzjazmem dyrektor GCK Anita Kamińska. Sporym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa, w której głównymi nagrodami były dwa radiomagnetofony. Wszystkie przedmioty przeznaczone na loterię pochodziły od darczyńców.
  Same dożynki przebiegały według tradycyjnego scenariusza. Po mszy św. w stronę gnojnickiego parku ruszył barwny korowód, zaprezentowany został obrzęd dożynkowy i prezentacja wieńców. Komisja konkursowa wyróżniła trzy wieńce - wieniec z Biesiadek stanie do Małopolskiego Konkursu Dożynkowego w Zalipiu, wieniec z Uszwi reprezentować będzie powiat brzeski na Małopolskich Dożynkach w Szczucinie, zaś wieniec z Gnojnika wyjedzie do Częstochowy na dożynki centralne. Funkcję starostów pełnili Jadwiga Boczarska i Stanisław Wiśniowski.
  Dożynki skończyły się o 3.30 dnia następnego. Wówczas to rozbrzmiały ostatnie dźwięki muzyki w wykonaniu Nocnych Motyli z Zakliczyna, przy której bawili się uczestnicy dożynek.
  Wczoraj jeszcze trwały ostatnie obliczenia uzyskanego dochodu, ostateczna kwota nie była jeszcze znana. - _Już w przyszłym tygodniu zorganizujemy jedną wycieczkę dla dzieci. Być może starczy na następną. Już teraz mogę stanowczo stwierdzić, że pomysł, aby tegoroczne dożynki zamienić w akcję charytatywną, był trafiony - _podsumowała dożynki Anita Kamińska.
 Zofia Sitarz