Chcą ochrony terenów koło Młynówki

Obszar, dla którego radni „szóstki” domagają się planu, obejmuje 42 ha i stanowi bezpośrednie sąsiedztwo Młynówki Królewskiej. To także tutaj, doliną Rudawy, przebiega korytarz przewietrzania miasta. Tymczasem te otwarte tereny zaczynają znikać w oczach: przy Filtrowej rosną bloki, dla kolejnych działek wydanych jest kilkanaście decyzji dotyczących zabudowy, a szereg takich spraw jest w toku.

Zabudowa wdziera się tam, gdzie Studium zagospodarowania Krakowa przewiduje tereny zieleni nieurządzonej. Ale decyzje o warunkach zabudowy nie muszą być zgodne z ustaleniami Studium. Dopiero plan miejscowy ochroni te tereny przed ekspansją deweloperów, ocali walory krajobrazowe, korytarz ekologiczny i przewietrzania.

Gdy pojawił się projekt uchwały „szóstki”, wiceprezydent Elżbieta Koterba informowała, że miasto też chce miejscowego planu zagospodarowania dla tego rejonu. Urzędnicy zajęli się przygotowaniem wymaganych analiz, a wiceprezydent komentowała, że obszar wskazywany przez radnych Bronowic to minimum - warto by objąć planem także tereny dalej na zachód po tej samej stronie Rudawy. Za miesiąc Radzie Miasta zostanie przedłożona propozycja uchwały w sprawie rozpoczęcia prac nad tym nowym planem.

- Radni Bronowic odnieśli się do terenu swojej dzielnicy. My z kolei uważamy, że plan powinien obejmować dolinę Rudawy po obu stronach rzeki (więc również po stronie Zwierzyńca) i aż do Mydlnik - mówi Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. - Trzeba patrzeć całościowo.

Ekolodzy jutro, na posiedzeniu Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska, zaproponują odpowiednią uchwałę w tej sprawie, kierowaną do prezydenta i Biura Planowania Przestrzennego. - Mam nadzieję, że komisja ją przyjmie - mówi Waszkiewicz.