Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą rewanżu za Toruń

Piotr Pietras
W poprzednim sezonie tarnowianie przed własną publicznością pokonali zespół Unibaksu Toruń 50:40
W poprzednim sezonie tarnowianie przed własną publicznością pokonali zespół Unibaksu Toruń 50:40 Fot. SEBASTIAN MACIEJKO
Żużel. Drużyna z Grodu Kopernika wystąpi w Tarnowie bez kontuzjowanego Oskara Fajfera

W niedzielę, po przeszło miesięcznej przerwie, do rywalizacji wracają zespoły występujące w Enea Ekstralidze. Pojutrze (godz. 16.30, transmisja w stacji nSport) w meczu 11. kolejki lider, zespół Grupy Azoty Unii Tarnów zmierzy się na własnym torze z piątym w tabeli Unibaksem Toruń.

Emocje zapowiadają się niebywałe, gdyż zespół z Torunia to jedna z najmocniejszych ekip startujących w Enea Ekstraklasie, w dodatku walcząca o awans do finałowej części tegorocznych rozgrywek. Przypomnijmy, że torunianie przystąpili do sezonu z minus ośmioma punktami na koncie i stąd ich problemy w tabeli.

W meczu pierwszej rundy rozegranym w Toruniu zespół Unibaksu pokonał „Jaskółki” 48:42 i była to jedyna porażka tarnowian w tegorocznym sezonie. Chcąc zdobyć w niedzielę trzy punkty meczowe podopieczni trenera Marka Cieślaka muszą pokonać rywali różnicą co najmniej siedmiu „oczek”.

Tarnowianie do meczu z Unibaksem przygotowują się podobnie jak do poprzednich spotkań, w których na własnym torze wysoko wygrywali z rywalami. – Będziemy trenowali dzisiaj i jutro, natomiast w zajęciach mają uczestniczyć wszyscy zawodnicy z wyjątkiem tych startujących w rozgrywkach o __Drużynowy Puchar Świata – informuje szkoleniowiec juniorów i kierownik drużyny Paweł Baran, który pod nieobecność zajmującego się reprezentacją Polski trenera Cieślaka, będzie prowadził zajęcia w Tarnowie.

_– Przed meczem z Unibaksem nie kalkulujemy i nie zastanawiamy się, z kim lepiej byłoby zmierzyć się w półfinale play-off. Chcąc myśleć o zdobywaniu medali, musimy być przygotowani na walkę z każdym rywalem. Na razie chcemy jak najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu, by móc zrewanżować się torunianom za porażkę z __maja. Osobiście wierzę, ża nam się to uda _– podkreśla trener Paweł Baran.

Zespół „Jaskółek” do niedzielnego meczu powinien przystąpić w najmocniejszym składzie, tymczasem w drużynie z Torunia mało prawdopodobny jest udział jednego z juniorów, Oskara Fajfera, który podczas poniedziałkowego turnieju półfinałowego Indywidualnych Mistrzostw Polski w Rawiczu doznał urazu barku i został odwieziony do szpitala.

– Trudno mi wyrokować, czy Oskar da radę pojechać w niedzielnym meczu. Doznał poważnej kontuzji, jednak decyzja odnośnie startu należy do lekarza i zawodnika – mówi junior Unii Kacper Gomólski, który w poniedziałek również startował w zawodach w Rawiczu.

W drużynie Grupy Azoty Unii do pełni zdrowia wraca wspomniany Gomólski, który w ostatnich turniejach startował z kontuzjowanym łokciem. – Po upadku w meczu ligowym w Danii miałem stan zapalny stawu łokciowego. W kilku turniejach jeździłem z niezaleczoną do końca kontuzją, rehabilitacja przyniosła jednak spodziewane efekty i na niedzielę powinienem być już w pełni gotowy do rywalizacji z __drużyną Unibaksu – podkreślił bojowo nastawiony junior „Jaskółek”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski