Obchodząca w tym roku 110 lat istnienia „Szczucinka” przechodzi do historii. Na dworcu PKP w Dąbrowie Tarnowskiej pracownicy kolei zdemontowali właśnie wszystkie elementy starego torowiska.
Pociągi pasażerskie nie kursują już popularną „Szczucinką” od 16 lat. Blisko 50-kilometrowa linia kolejowa w większości jest zaniedbana i porośnięta bujnymi krzakami. Na wielu odcinkach brakuje torów, które zostały skradzione przez złomiarzy.
PKP zwróciły się niedawno do władz samorządów, przez teren których przebiega linia z pytaniem, czy są zainteresowane przejęciem „Szczucinki”. Gminy boją się tego jednak jak ognia. - Musielibyśmy zapewnić pieniądze na utrzymanie tej linii. Wiemy jednak, że żaden z przewoźników nie chce uruchomić tu kursów, więc jest to dla nas nieopłacalne - przyznaje Krzysztof Kaczmarski, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.
W miejscu torów, po których do 2000 r. regularnie kursowały pociągi, wójtowie i burmistrzowie widzieliby turystyczną ścieżkę rowerową, która biegłaby nasypem kolejowym od Żabna do Szczucina. - To duża szansa dla regionu. Możemy zyskać piękną trasę po malowniczych terenach - zapewnia Kaczmarski.
Gminy zachęca do budowy ścieżek rowerowych również Zarząd Województwa Małopolskiego, który zadeklarował sfinansowanie inwestycji. Warunkiem niezbędnym do rozpoczęcia prac jest jednak wcześniejsze zlikwidowanie torowiska przez PKP.
- Sentyment do „Szczucinki” na pewno mam, ale patrząc realnie - utrzymywanie linii kolejowej w tym miejscu nie ma sensu. Ludzie nie mają problemów z dojazdem do pracy czy szkół, ponieważ co parę minut ze Szczucina odjeżdżają busy do Tarnowa - podkreśla Andrzej Gorzkowicz, burmistrz Szczucina.
Burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej w specjalnej sondzie na miejskiej stronie internetowej pyta mieszkańców, czy są za pozostawieniem „Szczucinki”, czy za zamianą jej na ścieżkę rowerową? Do tej pory 75 proc. głosujących chce utrzymania linii kolejowej w tym miejscu.
- W Dąbrowie Tarnowskiej powstaje strefa aktywności gospodarczej. Linia kolejowa byłaby dla niej bardzo przydatna. Poza tym zamiast zwykłych ścieżek rowerowych może lepiej zainwestować w drezyny rowerowe? Byłaby to duża atrakcja turystyczna i tańsza od ścieżki rowerowej. Zakup 10 drezyn to koszt 100 tysięcy złotych, a trasa rowerowa pochłonie miliony - przekonuje Mateusz Wójcik, przeciwnik likwidacji „Szczucinki”. Szanse na to są jednak znikome.
Fakty
Kiedyś była popularna
- Linia kolejowa na trasie Tarnów - Szczucin powstała w 1906 r. Kolej cieszyła się dawniej ogromną popularnością. Pociągi przewoziły dziennie wielu pracowników do zakładów pracy w Tarnowie (Zakłady Azotowe, Zakłady Mechaniczne), Niedomicach (fabryka celulozy) i w Szczucinie (zakłady azbestowe). Popularność „Szczucinki” zmalała po likwidacji firm w Niedomicach i Szczucinie. Przewozy pasażerskie zawieszono 3 kwietnia 2000 r., a towarowe w 2006 roku.
- Po likwidacji przewozów bez-użyteczne stały się też tereny przy dworcach PKP. W Dąbrowie Tarnowskiej samorząd planuje wybudować przy starym dworcu parking Park&Ride. Obiekt miałby pomieścić kilkadziesiąt samochodów. Koszt budowy oszacowano na 1,5 mln zł. Samorząd chce pozyskać na ten cel pieniądze z zewnątrz. Parking miałby być połączony specjalnym łącznikiem z planowaną obwodnicą Dąbrowy Tarnowskiej.
">Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?