– _Nie mogę obiecać, że będziemy wygrywać, ale mogę obiecać, że będziemy walczyć _– mówi Kamil Stoch. W sobotę podwójny mistrz olimpijski z
Sochi sezon wspólnie z kolegami rozpocznie w Klingenthal na skoczni Vogtland Arena.
Głównym punktem zimy będą mistrzostwa świata, które w drugiej połowie lutego odbędą się w Falun. Zresztą, w Szwecji nasza ekipa będzie bronić brązowego medalu z Predazzo.
– Znowu trzecie miejsce? Nie, teraz mierzymy już w złoto _– jasno sprawę stawia Dawid Kubacki. – _Mamy mocny zespół, trzymamy się razem i już pokazywaliśmy, że potrafimy wygrywać – dodaje.
Tradycyjnie, najgroźniejszymi rywalami Polaków mają być Austriacy, Norwegowie, Słoweńcy, Niemcy i Japończycy.
– A __ja bym dodał jeszcze Czechów. Roman Koudelka naprawdę bardzo fajnie niedawno skakał – wyjaśnia Piotr Żyła.
– Zgadza się, Czesi rośną w siłę. Łatwo nie będzie, ale jeśli inni mogą dobrze skakać, to dlaczego nie my? Marzeniem każdego z nas jest zawieszenie na szyi krążka mistrzostw świata. Też o tym myślę – dopowiada Jan Ziobro, który w Predazzo dwa lata temu akurat nie startował.
Pierwszy test czeka zespół Łukasza Kruczka już w sobotę. WKlingenthal zaplanowany jest bowiem konkurs drużynowy. To będzie oficjalny początek sezonu. W piątek odbędą się kwalifikacje do niedzielnych zawodów indywidualnych.
Pierwszy szczyt formy Polacy zamierzają osiągnąć w trakcie Turnieju Czterech Skoczni (28.12 – 6.1) i dyspozycję utrzymać do konkursów w Wiśle (15.1) oraz Zakopanem (17-18.1).
– A później, kiedy formę będziemy budować już pod mistrzostwa, można dopuścić minimalny spadek – tłumaczy Maciej Kot. – Oczywiście ważne, żeby ciągle jakiś poziom jednak prezentować. Chodzi o to, że jeśli ktoś wcześniej wskakiwał do „10”, to w dołku formy może być 15., ale nie 50. Taki bokser walczy raz na kilka miesięcy i przygotowuje się tylko do jednej konkretnej walki. A my jak zaczynamy starty pod koniec listopada, to kończymy w ostatni weekend marca. U nas siły muszą być inaczej rozłożone – przypomina.
Część z naszych skoczków napędza sytuacja, kiedy nie są pewni swojej pozycji w drużynie, inni z kolei preferują taką, kiedy Łukasz Kruczek wcześniej im powie: „Stawiam na ciebie”. Do tych drugich należy właśnie Kot.
– Tak, wolę spokój. Lubię wcześniej wiedzieć, że pojadę na zawody. W moim przypadku czasami treningi idą naprawdę źle, a w trakcie konkursu wszystko wygląda zupełnie inaczej. Taki jestem, i to trudna sytuacja dla trenera, który powtarza, że to na treningach trzeba udowadniać swoją przydatność – przyznaje 23-latek z Zakopanego.
Kamil Stoch w tym sezonie indywidualnie będzie bronić mistrzostwa świata oraz zwycięstwa w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?