Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wziąć rewanż w Oświęcimiu

BK
W Pilicy zapowiadają wzięcie rewanżu w Oświęcimiu za porażkę z Unią poniesioną jesienią na własnym boisku. Remis ze Skidziniem przed tygodniem (1-1) nie zbił specjalnie z tropu pilickiej drużyny. Jej trener Paweł Neter podkreśla, że główną przeszkodą w odniesieniu wygranej był słaba skuteczność.

Piłkarze Piliczanki swojej pierwszej wyprawy do Oświęcimia nie wspominają miło, bo zeszli z boiska pokonani, ale tym razem zamierzają pomóc szczęściu, by zgarnąć pełną pulę. Fot. Jerzy Zaborski

VI LIGA PIŁKARSKA. Trener Piliczanki liczy, że jego zespół potwierdzi dobrą formę w meczu z Unią

- Powinniśmy to spotkanie rozstrzygnąć już do przerwy. Z 10 "setek" nie wykorzystaliśmy żadnej. W takich sytuacjach można mówić o braku szczęścia, ale również o nieudolności - mówi szkoleniowiec Piliczanki, przypominając m.in. sytuacje Chrząstowskiego, Kowala czy Walnika. W tej części gospodarze mieli sprzymierzeńca w postaci silnego wiatru, ale nie potrafili tego wykorzystać.

Nieskuteczność zemściła się na nich w drugiej połowie, gdy jedna z akcji gości zakończyła się faulem bramkarza Piliczanki na ich napastniku w polu karnym. Skidziń wykorzystał "jedenastkę" podyktowaną przez sędziego i podopiecznym trenera Netera przyszło odrabiać straty. Udało im się do dosyć szybko, ale na więcej nie było ich stać, chociaż mieli jeszcze okazje, by przechylić szalę na swoją stronę. O pechu mógł mówić Kozłowski, który trafił w słupek w końcówce spotkania. - Mogliśmy to spotkanie wygrać, ale trzeba oddać rywalom, że oni również mieli ku temu okazję - przyznaje szkoleniowiec Piliczanki.

Po końcowym gwizdku nie krył niedosytu, zresztą nie tylko on. Po bardzo udanym początku pilicki zespół wydawał się być faworytem potyczki ze Skidziniem. - Po dwóch dobrych meczach, czyli wygranej nad Przemszą i remisie z liderem coś się ruszyło. Liczyłem rzeczywiście na zwycięstwo. W tej sytuacji można powiedzieć, że straciliśmy 2 punkty. Szkoda jest tym większa, że nie ujmując nic przeciwnikowi, który być może zagrał gorzej, bądź był osłabiony, byliśmy, szczególnie do przerwy o klasę lepsi - uważa trener Neter.

Ma nadzieję, że dobra forma drużyny znajdzie dzisiaj pełne potwierdzenie w Oświęcimiu. - Pojedziemy z Unią powalczyć. Skoro udało się na boisku lidera w Stryszawie, to dlaczego podobnie czy lepiej nie może być w Oświęcimiu - dodaje szkoleniowiec Piliczanki.

Jesienią w Pilicy górą była Unia, zwyciężając 1-0. Przypomnijmy jeszcze, że tę wiosnę Piliczanka zaczęła od efektownej wygranej nad Przemszą Klucze 4-0, a następnie zremisowała na wyjeździe z Jałowcem Stryszawa 1-1.

Skidziń również może mówić o udanym starcie. Na inaugurację zespół trenera Jana Sporysza zremisował z Unią 0-0, a w drugiej kolejce pokonał Kalwariankę 3-1. Remis w Pilicy szkoleniowiec uznał za dobry wynik, dodając, że jego drużyna była osłabiona brakiem Bartłomieja Bielenina i Dawida Adamczyka, podstawowego zawodnika w środku pola. Jutro obaj powinni być i w Skidziniu liczą na komplet punktów w spotkaniu z Brzeziną Osiek.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski