Chcą znów strzelać gole i wygrywać

Po przegranych derbach Krakowa dziś piłkarze Wisły będą mieli pierwszą okazję, żeby zrehabilitować się przed swoimi kibicami. O godz. 20.30 "Biała Gwiazda" podejmie Jagiellonię Białystok. Po dwóch kolejnych porażkach w lidze i jednej w Pucharze Polski, w dodatku bez strzelonej bramki, krakowianie będą chcieli poprawić swój bilans.

Mimo iż dzisiaj wiślaków czeka kolejny mecz, to od tematu derbów nie udało się wczoraj uciec. - Wisła tyle już meczy z Cracovią wygrała. I co, Cracovia się rozwiązała w związku z tym? My teraz mamy się rozwiązać, bo przegraliśmy przez jeden błąd w ostatnich sekundach? Mamy się teraz załamać? Wszystko jeszcze przed nami - rozpoczął trener Franciszek Smuda, pytany o to, jakie nastroje są w drużnie po porażce z lokalnym rywalem.

Po chwili dodał: - Dla nas najważniejszy jest efekt końcowy. Co chcecie? Wygrać z Cracovią 5:0 i spaść z ekstraklasy czy raz przegrać przez przypadek z nimi i być w czołówce? Ja wolę to drugie. Zwłaszcza, że wiosną mamy rewanż i zrobimy wszystko, żeby zadowolić kibiców. Mogę to powiedzieć już teraz. Nawet jakby do tego rewanżu doszło w niedzielę, to wiem, że iskry by się sypały. Nawet ci, którzy nie są nauczeni takiej brutalnej walki, to by to robili.

Szkoleniowiec Wisły odniósł się również do zamieszania wokół jego osoby. W klubie z ul. Reymonta po ostatnich porażkach zrobiło się bowiem gorąco i była rozważana dymisja Smudy. - Jestem człowiekiem niezależnym. Jak poczuję, że ktoś mnie tutaj nie chce, to sam zrezygnuję. Nie jestem trenerem, który klęka na kolana i błaga, żeby mnie zostawić, bo nie mam co jeść - powiedział "Franz".

Dodał również: - Zarząd sprostował te wszystkie spekulacje. Nic się nie zmieniło. W szatni jest ta sama atmosfera. Zapytajcie piłkarzy czy chcą zmiany trenera? Ja wiem, co wam odpowiedzą, bo mi o tym mówią. Gdyby było inaczej, to sam bym się zwolnił. Na razie nie czuję czegoś takiego.

Przed dzisiejszym meczem Smuda ma w miarę komfortową sytuację kadrową. Grać nie może jedynie Łukasz Burliga, który pauzuje za kartki. Na prawej obronie zastąpi go Dariusz Dudka, choć mogło się wydawać, że grać będzie Piotr Żemło, który na tej pozycji z korzystnej strony zaprezentował się w niedawnym meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań.

- Jak weźmiecie Żemłę i Dudkę, to jeden i drugi to ten sam typ zawodnika, ale Darek ma większe doświadczenie. W tej sytuacji, w której jesteśmy, kiedy szukamy jak najwięcej punktów, to doświadczony piłkarz jest bardziej potrzebny - tłumaczy powody swojej decyzji Smuda.

Sam Dudka na temat swojej gry na prawej obronie mówi natomiast: - Mam swoją robotę do wykonania i tyle. Skoro mam podpisany kontrakt z Wisłą, to robię to, co mi trener każe. Nie jest to pozycja, która leży mi najbardziej. Wolę grać w środku. Skoro jest jednak taka potrzeba, to nie pozostaje mi nic innego, tylko starać się zaprezentować z jak najlepszej strony.
Dzisiejszy rywal Wisły, Jagiellonia, ostatnio gra dobrze. Podopieczni trenera Michała Probierza pokonali w miniony poniedziałek Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2. W Wiśle jasno jednak stawiają sprawę.

- Chcę, żeby zespół wyszedł na boisko i stworzył jak najwięcej sytuacji. Chcemy znowu strzelać bramki i wygrywać, co nie udało nam się przez trzy ostatnie mecze - stanowczo stwierdził trener "Białej Gwiazdy".

Program 11. kolejki ekstraklasy: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław (pt. 18), Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok (pt. 20.30), Górnik Łęczna - Korona Kielce (sb. 15.30), Lechia Gdańsk - Cracovia (sb. 18), Ruch Chorzów - Górnik Zabrze (sb. 20.30), Piast Gliwice - Legia Warszawa (nd. 15.30), Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz (nd. 15.30), Lech Poznań - GKS Bełchatów (nd. 18).