- Emocje po wyborach opadły. Przeanalizował Pan już przyczyny porażki?
- Nie traktowałbym swojego wyniku wyborczego (6,69 proc., 1190 głosów - red.) w kategoriach porażki. Oczywiście, jeśli weźmie się pod uwagę fakt zaangażowania w nią niewielkich środków finansowych. Inną sprawą jest to, czy jestem zadowolony ze zdobytej liczby głosów. Tutaj odpowiedź brzmi: nie. Przyczyny? Zbyt późny start w kampanii i niewielkie fundusze.
- Jak Pan widzi dalszą działalność w lokalnej polityce?
- Nadal będę zabiegał o to, aby rozwijać formację polityczną, do której należę. Tak, aby jeszcze lepiej funkcjonowała lokalnie, aby się rozwijała i wciągała do swoich działań nowych ludzi. Chcę, aby w przyszłości Platforma stanowiła siłę nie tylko na terenie gminy, ale także całego powiatu.
- Dostał się Pan do Rady Miejskiej...
- ...i będę chciał być aktywny jako radny, to znaczy spotykać się regularnie z moimi wyborcami i rzetelnie podchodzić do każdego problemu. Jeśli uchwała będzie przemawiać na korzyść gminy będę ją popierał, jeśli będzie inaczej - nie otrzyma mojego głosu. Dwie pierwsze sprawy, jakimi chciałbym się zająć na początku to plakatowanie w czasie ciszy wyborczej oraz kwestia przebiegu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, który nie pozostaje bez znaczenia dla naszej gminy. Przypominam, że projekt zakłada budowę węzła w Głogoczowie, co prawdopodobnie zwiększy i tak już duży ruch na "zakopiance".
(MH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?