Chce łączyć, a nie dzielić

Redakcja
Chyba po raz pierwszy w krótkiej historii bezpośrednich wyborów burmistrza, Andrychów będzie miał kandydata na to stanowisko, który dotychczas nie był związany z żadną partią czy grupą polityczną. Zamiar kandydowania na główny urząd w mieście potwierdza mieszkający w tej gminie Tomasz Żak.

O potrzebie budowy obwodnicy mieszkańcy Andrychowa słyszą od lat Fot. Mirosław Gawęda

ANDRYCHÓW. Pierwszy kandydat na burmistrza miasta jest już znany - to Tomasz Żak

Od pewnego czasu krążyło w tej sprawie wiele plotek, aale Tomasz Żak je rozwiał i potwierdził, że zamierza ubiegać się o to stanowisko. Kim jest kandydat? Jak twierdzi, zna się na zarządzaniu, co na tym stanowisku jest chyba najważniejsze. Z wykształcenia jest prawnikiem. Był kierownikiem wydziału w urzędzie, przedsiębiorcą, a od 12 lat jest dyrektorem inspektoratu PZU w Oświęcimiu.

Dlaczego zamierza kandydować? - Wzięło się to ze wspólnej chęci działania wielu osób i ich zaangażowania w życie miasta i gminy. Założyliśmy stowarzyszenie "Nasza Gmina Andrychów", która skupia m.in. ludzi kultury, oświaty i lokalnych przedsiębiorców. To osoby już teraz bardzo aktywne i w różny sposób zaangażowane w sprawy gminy Andrychów. Mają dużo pomysłów, które można wcielić w życie, a które nie są teraz realizowane i zupełnie niedostrzegane przez władze miasta - mówi Tomasz Żak.

Uważa, że w Andrychowie sporo się w ostatnich latach dzieje, ale nie zawsze w tym kierunku, co powinno. - Chodzi o zrównoważenie inwestycyjne w gminie, ponieważ na dzisiaj wygląda to tak, że wioski zostają w tyle za miastem. Poza tym, kluczowa jest sprawa budowy obwodnicy miasta. Nie chciałbym nikogo rozliczać, ale półtora kilometra małej obwodnicy w ciągu ostatnich 8 lat to śmiesznie mało, a przecież taka droga, nie mówiąc już o porządnej obwodnicy, to podstawa do dynamicznego rozwoju miasta. Brak małej czy dużej obwodnicy pociąga za sobą konsekwencje w postaci wysokiego bezrobocia w Andrychowie - mówi Tomasz Żak.

Uważa za błąd i nieporozumienie, że władze Andrychowa i ościennych gmin nie osiągnęły dotychczas porozumienia w sprawie budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. - Zamiast współpracy mamy ciągłe ataki i wytykanie winnych, że stwarzają jakieś problemy. Tworzy się podziały na "my" i "wy". Po co? Przecież BDI to nasz wspólny interes - przekonuje.

Dziwi się także, że na wiele inwestycji w mieście nie pozyskano funduszy unijnych. - Andrychów jest daleko w tyle, jeśli chodzi o pozyskiwanie unijnych pieniędzy w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Poza 6 mln zł pozyskanymi niedawno na rewitalizację centrum miasta, w ostatnich latach w zasadzie nie ściągnięto do miasta większych dotacji - dodaje Tomasz Żak.

Swoje szanse na wybór ocenia jako duże. Twierdzi, że gdyby nie wierzył w dobry wynik, to by nie kandydował. - Czuję, że mam pomysł na miasto i wiem jak to zrobić. A najważniejsze - chcę łączyć, a nie dzielić. Chcę wykorzystać swoje kompetencje i umiejętności dla rozwoju gminy Andrychów - mówi Tomasz Żak.

MIROSŁAW GAWĘDA

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie