Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcę ustrzelić hat trick w tytułach króla strzelców

Rozmawiał Bartosz Karcz
Paweł Brożek do tej pory strzelił 98 ligowych goli dla Wisły
Paweł Brożek do tej pory strzelił 98 ligowych goli dla Wisły Andrzej wiśniewski
Rozmowa. Paweł Brożek sezon rozpoczął co prawda nawet bez strzału w światło bramki, ale napastnik Wisły i tak ma poważne plany na najbliższy rok.

Zaczęliście sezon od remisu w Łęcznej. Niby prowadziliście w tym spotkaniu grę, ale chyba zgodzi się Pan z tezą, że zabrakło wam ognia z przodu, czyli większej liczby strzałów?

Mieliśmy problem przede wszystkim z czuciem piłki. Nie było ono jeszcze na takim poziomie, na jakim byśmy sobie życzyli. Stąd brały się proste straty i kontry rywali. Cieszy natomiast to, że potrafiliśmy długo utrzymywać się przy piłce. Inna sprawa, że do poprawy jest jeszcze bardzo dużo elementów.

Ten mecz miał dać odpowiedź na pytanie, w jakiej jesteście formie. I pokazał, że do optymalnej dyspozycji jeszcze wam trochę brakuje...

Oj, brakuje. Lepiej jednak tak zacząć niż od razu z bardzo wysokiego C, a później mieć problemy. Najważniejsze, że wiemy, nad czym mamy pracować. Do następnego meczu jest sporo czasu, więc liczę na to, że już w kolejnym spotkaniu zaprezentujemy się z dużo lepszej strony.

Zakończył Pan ten mecz bez choćby jednego strzału. W niektórych sytuacjach już trochę na siłę szukał Pan jeszcze podania do kolegów. Może powinien Pan być jednak trochę większym egoistą na boisku?

W paru sytuacjach, gdy przyjmowałem piłkę, byłem odwrócony tyłem do bramki, więc wolałem odgrywać, np. Semirowi Stiliciowi. Na pewno jednak w tym meczu widać było w mojej grze tydzień przerwy w treningach. Pod względem fizycznym nie czułem się źle, natomiast miałem problem z czuciem piłki.

Rok temu Wisła też zaczęła od remisu, a później poszło już wam bardzo dobrze. Myśli Pan, że teraz może być podobnie?

Pamiętam tamten mecz z Górnikiem Zabrze, choć w nim nie grałem. Wtedy Wisła nie miała chyba ani jednej sytuacji do strzelenia gola. Teraz pod tym względem było lepiej. Szczególnie po strzeleniu bramki potrafiliśmy długimi fragmentami kontrolować ten mecz. Brakowało tylko ostatniego podania i strzelenia gola.

Skoro nawiązaliśmy do poprzedniego sezonu, to teraz też, tak jak przed rokiem, waszym celem będzie pierwsza ósemka?

Chcielibyśmy to zrobić jak najszybciej. A później nie chcielibyśmy, żeby powtórzyła się sytuacja z wiosny, gdy graliśmy słabo, nie potrafiliśmy wyjść szybko z kłopotów. Dopiero pod koniec sezonu zaczęliśmy wygrywać.

Jaki jest pański osobisty cel na nowy sezon?

Nie chciałbym przede wszystkim, żeby powtórzyła się sytuacja z wiosny, gdy przez dziesięć spotkań z rzędu nie potrafiłem strzelić bramki. Chciałbym, żeby forma była i lepsza niż wiosną, i bardziej regularna.

Jeśli uda się Panu uniknąć takiego przestoju to 20 bramek w sezonie będzie osiągalne?

Żadnych takich celów sobie nie zakładam. Jeśli jednak będzie forma, to bramki same przyjdą.

Granicę stu ligowych bramek dla Wisły pewnie Pan jednak będzie chciał szybko przekroczyć?

Brakuje mi dwóch trafień, więc rzeczywiście liczę, że szybko to osiągnę.

Jaka ta liga będzie pańskim zdaniem?
Legia będzie faworytem. Lech na pewno będzie w czołówce. Wysokie aspiracje będzie miała też Lechia po ostatnich wzmocnieniach.

A kto powalczy o koronę króla strzelców?

W poprzednim sezonie kilku zawodników przekroczyło granicę piętnastu bramek. Dawno chyba nie było takiego sezonu. Gra teraz w naszej lidze kilku ciekawych snajperów. Nie będę ukrywał, że chcę się włączyć w walkę o koronę króla strzelców.
Byłem nim już dwa razy, więc chciałbym ustrzelić hat trick...

Macie w kadrze paru młodych piłkarzy, mistrzów Polski juniorów. Myśli Pan, że któryś z nich szybko może stać się ważnym punktem drużyny?

Mają potencjał. Pamiętam jednak, że jak sam zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów i przeszedłem do pierwszej drużyny, to różnica była duża. Dlatego chłopaki muszą mieć dużo cierpliwości i ciężko pracować. Szansę na pewno dostaną.

A starszych kolegów słuchają?

Słuchają. Starają się uczyć i pracują. Powinno im to wyjść na dobre.

Fali w szatni jednak chyba nie ma...?

To już nie te czasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski