Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chce założyć koszulkę w pasy i zadebiutować w ekstraklasie

Redakcja
Konrad Cebula (w środku) w meczu z Bruk-Betem Fot. Michał Klag
Konrad Cebula (w środku) w meczu z Bruk-Betem Fot. Michał Klag
W sobotnim sparingu z Bruk-Bet Nieciecza (2-0) pozywane opinie zebrał w "Pasach" 26-letni Konrad Cebula. To wychowanek Cracovii, który ostatnie 6 lat spędził na wypożyczeniach.

Konrad Cebula (w środku) w meczu z Bruk-Betem Fot. Michał Klag

Rozmowa z KONRADEM CEBULĄ. Wychowanek Cracovii mówi, że pieniądze nie mają dla niego znaczenia

- Moim pierwszym klubem była Cracovia - powiedział nam Konrad Cebula. - Pamiętam, że tata, który sam grał w piłkę, ale był wielkim kibicem Cracovii, zapisał mnie do klubu. Miałem wtedy 9 lat. Trafiłem w dobre ręce trenera Józefa Ficka.
Były jakieś sukcesy w wiek u trampkarza, juniora?
- Były drobne sukcesy, wygrywaliśmy mistrzostwa Krakowa na hali, ale w mistrzostwach Polski juniorów daleko nie zaszliśmy.
Parę razy przymierzany był Pan do pierwszego zespołu Cracovii...
- Pierwszy raz było to za trenera Stawowego, trenowałem pół roku z rezerwami. Drugie podejście było za trenera Białasa. Nie "złapałem" się jednak do kadry Cracovii, poszedłem na wypożyczenie, najpierw do Proszowianki, potem do Górnika Wieliczki, Kmity Zabierzów, a po wycofaniu z rozgrywek tego ostatniego klubu na pół roku trafiłem do Stali Stalowa Wola.
Był smutek, że wychowanek nie może się znaleźć miejsca w Cracovii? Może to po części była Pana wina, może za łatwo Pan rezygnował?
- Prawda leży po środku. Ja też częściowo nie byłem bez winy. Może teraz się uda. Dużo dało mi pół roku w I-ligowej Stali Stalowa Wola. Kiedy się stale gra, to dyspozycja jest inna, wyższa niż, kiedy występuje się sporadycznie. To zaprocentowała, w Stali uczyniłem krok do przodu.
Na jakiej pozycji grał Pan w Stali?
- Najczęściej jako cofnięty napastnik, choć występowałem też w pomocy.
Trener Płatek potrzebuje kreatywnego zawodnika w pomocy...
- Mogę grać jako pomocnik lub jako cofnięty napastnik. To nie robi mi wielkiej różnicy. W ostatnim sparingu z zespołem z Niecieczy trener Płatek ustawił mnie w roli pomocnika. I jakoś dawałem sobie radę.
Jaki jest Pana status w Cracovii? Czy rozmawiał Pan już z trenerem Płatkiem?
- Na razie trenuję z Cracovią, nie pojechałem na obóz z GKS Katowice, który widział mnie w składzie. Z trenerem jeszcze nie rozmawiałem, słyszę, że do środy ma się wszystko wyjaśnić.
Podobno grał Pan w sparingu z lekkim urazem?
- Jeszcze w Stali nabawiłem się urazu przywodziciel, trochę to zaniedbałem, nie wyleczyłem do końca. Biorę cały czas zbiegi, jest już dobrze, we wtorek mam nadzieję ćwiczyć na pełnych obrotach.
Liczy Pan, że znajdzie się w kadrze "Pasów"?
- Pierwszy raz w Cracovii dostaję szansę, trener powiedział, że widzi we mnie potencjał. Będę walczył, aby złapać się do kadry. Powiem szczerze, parę dni temu nie wierzyłem w to. Ale teraz szansy nie mogę wypuścić z rąk. Od dziecka grałem w Cracovii, to mój ukochany klub.
Ma dla Pana teraz znaczenie wysokość kontraktu? Może w pierwszej lidze dostałby Pan większe pieniądze...
- Pieniądze nie mają znaczenia. Dla mnie najważniejsze jest, aby założyć koszulkę Cracovii i zadebiutować wreszcie w ekstraklasie. To się tylko liczy.
ROZMAWIAŁ: ANDRZEJ STANOWSKI

Tłok na treningu

Aż 38 piłkarzy Cracovii było wczoraj na popołudniowym treningu. Widać, że toczy się ostra rywalizacja o miejsce w kadrze. W środę trener Artur Płatek przewiduje dwa sparingi, jeden do południa w Krakowie z Hutnikiem, drugi po południu w Bielsku z Podbeskidziem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski