MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcę zarządzać, a nie rządzić

Redakcja
Fot. (WCH)
Fot. (WCH)
Należałoby Panu pogratulować nie tylko funkcji dyrektora, co samej odwagi. Bo przecież nie musiał się Pan zgodzić, prawda?

Fot. (WCH)

Rozmowa z mianowanym od dziś nowym dyrektorem Szpitala im. J. Dietla w Krynicy-Zdroju

- Nie musiałem, ale dyrektor jest od trudnych decyzji.

Czy to znaczy, że pracownicy szpitala mogą się spodziewać, iż nowa miotła zacznie zamiatać niewygodnych ludzi?

- Zdecydowałem się na kierowanie krynickim szpitalem przez okres kilku najbliższych miesięcy. Moim zadaniem jest uspokojenie sytuacji, tak by wszyscy mogli normalnie bez stresu pracować. To bardzo dobry szpital z dobrą kadrą medyczną. Cały personel musi się włączyć w to zadanie. Jeśli jednak ktoś chciałby realizować w nim inną własną politykę, to musi się liczyć z różnymi konsekwencjami.

Czy będzie Pan próbował organizować konkursy na etaty kierownicze?

- Przeanalizuję sytuację kadrową. Uważam, że to nie jest obecnie priorytet szpitala.

A co z wypowiedzeniami dla dwóch chirurgów odwołanych z funkcji ordynatora i zastępcy, które mają już swój bieg prawny?

- Zastanowię się i nad tym i nad sytuacją w oddziałach po spotkaniu z lekarzami. Być może w grę będzie wchodzić odwrócenie biegu wypowiedzenia.

Nie jest Pan lekarzem, a przyjdzie Panu stanąć oko w oko z poważnymi problemami służby zdrowia i pokierować placówką, która jest oczkiem w głowie władz powiatowych. Nie jest to wyzwanie, które może Pana przerosnąć?

- Sądzę, że nie, bo bym się nie decydował. Służba zdrowia nie jest mi obca. Przez jedną kadencję byłem przewodniczącym rady społecznej Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego i to w okresie, gdy przechodziło zasadniczą restrukturyzację. Później pełniłem w tej radzie funkcję zastępcy, a ostatnio członka. Jako prawnik, dodatkowo po studiach zarządzania, właśnie z tym w szpitalu sobie poradzę. A mam świadomość, że musi być bardzo dobrze zarządzany. Podkreślam, że zgodziłem się zarządzać, a nie rządzić.

Ma Pan jakiś pomysł na dogadanie się z wykonawcami robót w szpitalu, tak z poprzednim, jak i obecnym?

- Sprawa, gdy chodzi o pierwszego wykonawcę, trafiła do sądu. Procedur nie ominiemy, ani nie przyspieszymy. Zaraz po niedzieli spotkam się z inspektorem nadzoru. Terminy muszą być dotrzymane. Nie ma innej drogi. A i z personelem szpitala, sądzę, również dojdziemy do porozumienia.

Rozmawiał:

Wojciech Chmura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski