Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chce zobaczyć polskie święta

Redakcja
- Jeszcze się tu do końca nie zadomowiłem, jednak Kraków bardzo mi się podoba ze względu na niepowtarzalną atmosferę dla spotkań towarzyskich - mówi Antonio.

Antonio Pratinha od lipca tego roku mieszka w Krakowie. Pochodzi z Portugalii, do Polski przeprowadził się z powodów zawodowych.

27-letni Portugalczyk od pięciu miesięcy pracuje w dziale finansowym firmy Phillip Morris. W tym roku koncern postanowił skupić poszczególne działy w wybranych krajach i Antonio zgodził się przeprowadzić ze swojej słonecznej ojczyzny do chłodniejszej Polski. Oddział, w którym pracuje, jest zorganizowany tak samo jak w Portugalii, dlatego zadania Antonio się nie zmieniły. Musi on jednak dopełniać formalności w polskich urzędach, co sprawia mu pewne trudności.
- Procedury rejestracyjne wPolsce są strasznie zawiłe. Pamiętam, jak wlipcu biegałem odjednego urzędu dodrugiego, aby się zameldować iwypełnić wszystkie wymagane formularze. Zajęło mi to sporo czasu. WPortugalii biurokracja jest zdecydowanie mniej rozbudowana - porównuje.
Kadra Phillip Morris jest międzynarodowa, dlatego pracownicy porozumiewają się po angielsku. Antonio ma kilku polskich kolegów, z którymi odwiedza puby. Problemem w rozwijaniu przyjaźni jest jednak język. - Kiedy jesteśmy razem, wszyscy mówimy poangielsku. Czasem jednak znajomi rozmawiają między sobą popolsku igdy wracam dostolika wydaje mi się, że coś zich opowieści straciłem. Ale uczę się języka polskiego imam nadzieję, że w____przyszłości będziemy mogli swobodnie rozmawiać.
Antonio jest zdziwiony, że w Polsce większość ważnych funkcji pełnią mężczyźni. W Portugalii stanowiska średniego szczebla zajmuje coraz więcej kobiet. Różne jest także podejście do stosunków międzyludzkich w miejscu zatrudnienia. - ZPolakami współpracuje się dobrze, są mili isympatyczni, jednak zachowują dystans iznajomości zawarte wpracy traktują zrezerwą. WPortugalii współpracownicy często organizują wypady we własnym gronie. WPolsce oczywiście też odbywają się spotkania integracyjne, ale są często zaplanowane, nie tak spontaniczne jak wmoim kraju - zauważa Antonio.
Portugalczyk zamierza pracować w Krakowie około dwóch lat. W Polsce bardzo mu się podoba, zwłaszcza zachwyca go wyjątkowa architektura miasta. Uważa, że to przyjemne miejsce na tymczasowy pobyt. Na razie jednak nie zdecydowałby się na zamieszkanie w Polsce na stałe.
- Tęsknie zaPortugalią, uwielbiam surfing ibrakuje mi plaży, która znajdowała się niedaleko mojego domu. Mimo to bardzo chciałbym zobaczyć polskie święta ipojeździć nasnowboardzie. Unas, niestety, jest tylko jedno miejsce, gdzie możnauprawiać sporty zimowe, aPolska gwarantuje świetne dotego warunki - podsumowuje.
AGNIESZKA GĘBKA, JBA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski