Chciała się przekonać, czy wróciła do formy

18-latka, włączona w połowie roku do I reprezentacji, przygotowywała się do sezonu razem z kandydatkami do medali na najbliższych igrzyskach. Z wyjazdu do Szwecji - na ostatnie zgrupowanie i pierwszą rundę Pucharu Świata - wykluczyły jednak Kingę problemy zdrowotne. Miała przerwę w treningach.

Po ich wznowieniu biathlonistka z Cichego dołączyła do kadry młodzieżowej. Pierwsze występy w sezonie zaliczyła we włoskim Obertilliach, w seniorskim Pucharze IBU. Zajęła 43. miejsce w sprincie i 34. w biegu na dochodzenie. - Wiedziałam, że nie jestem zbyt dobrze przygotowana, miałam długą przerwę - mówi utalentowana zawodniczka.

W Obertilliach wystąpiła jeszcze w Pucharze Alp. Teraz natomiast znów trenuje z kadrą narodową, w Jakuszycach. Pierwotnie plany były wprawdzie nieco inne, w miniony weekend miały odbyć się mistrzostwa Polski, lecz zawody zostały odwołane.

- Chciałam w nich startować, żeby się przekonać, jak dużo straciłam do dziewczyn, czy może już powróciłam do dawnej dyspozycji - mówi Mitoraj. - Dzięki zgrupowaniu, mamy kontakt ze śniegiem, to ważne, bo Jakuszyce są jedynym miejscem w Polsce, gdzie można teraz trenować. Warunki i tak są jednak trudne, w wielu miejscach na trasie brakuje śniegu.

W tym krótkim zgrupowaniu bierze udział cała szóstka kadrowiczek. Na sylwestra dostaną wolne, ale już 1 stycznia nasza reprezentacja ma wyruszyć do Oberhofu, na zawody Pucharu Świata (rozpoczną się w czwartek). Czy w tym gronie znajdzie się Kinga Mitoraj? Czy 18-latka dostanie szansę debiutu w tak ważnych zawodach?

- Nie wiem, jeszcze nie rozmawiałam z trenerem - przyznaje młoda biathlonistka. - W grę może wchodzić też start w Pucharze IBU - dodaje, mając na myśli zawody we włoskim Ridnaun (5-6 stycznia).

Tomasz Bochenek