Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałbym pobić rekord należący do Pawełka

Rozmawiał Bartosz Karcz
Michał MIśkiewicz twierdzi, że miał wystarczająco dużo czasu, by podnieść się po laniu w Warszawie
Michał MIśkiewicz twierdzi, że miał wystarczająco dużo czasu, by podnieść się po laniu w Warszawie Fot. Wojciech Matusik
Rozmowa. Bramkarz Wisły Kraków MICHAŁ MIŚKIEWICZ wciąż nie podpisał nowego kontraktu. Liczy, że uczyni to przed wakacjami.

- Doszedł Pan już do siebie po pięciu puszczonych bramkach w Warszawie?

- Mieliśmy sporo czasu, żeby stanąć na nogi. Nie jest łatwo podnieść się po takiej porażce, ale nie mamy innego wyjścia. Trzeba zapomnieć o Legii, bo czeka nas niezwykle ważne spotkanie z Ruchem. Takie, które da odpowiedź na pytanie, o co jeszcze możemy powalczyć. Jeśli przegramy, to trzecie miejsce oddali się od nas już bardzo. Jeśli wygramy, to szanse wzrosną. Dla nas to jest ostatni dzwonek, żeby powalczyć o podium.

- Ruch strzelił trzy bramki Zawiszy, ma piłkarzy, którzy wiedzą, jak zdobywać gole, a wy znów będziecie musieli sobie poradzić bez Arkadiusza Głowackiego.

- To jest problem, ale nie ma co załamywać rąk. Trzeba będzie sobie poradzić bez niego.

- Ruch często gra skrzydłami. Po takiej akcji straciliście bramkę w meczu z "Niebieskimi".

- Trzeba będzie uczulić naszych bocznych obrońców, żeby starali się nie dopuszczać do dośrodkowań. A jak już do tego dojdzie, trzeba będzie radzić sobie w polu karnym.

- Do końca sezonu pozostały cztery mecze. To będą pańskie ostatnie spotkania w Wiśle?

- Nie wiem. Nic na razie w sprawie nowego kontraktu się nie zmieniło.

- Wisła stawia jednak sprawę jasno - albo przyjmie Pan jej ofertę, albo się rozstaniecie.

- Znam te warunki dobrze już od kilku miesięcy. Sprawa stoi w miejscu i zobaczymy, jak będzie.

- Jak długi czas daje Pan sobie na podjęcie decyzji?

- Chciałbym, żeby sprawa kontraktu zamknęła się przed wakacjami, by pojechać na nie ze spokojną głową, wiedząc, jak wygląda moja sytuacja.

- Na razie może Pan wyrównać klubowy rekord Mariusza Pawełka. Pan zachował czyste konto w czternastu spotkaniach, on w piętnastu.

- Mam nadzieję, że nie tylko wyrównam ten rekord, ale jeszcze go pobiję.

Wczorajszy mecz 34. kolejki grupy mistrzowskiej : Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (2:1), Sadajew 22, 41 - Możdżeń 26. Pozostałe mecze: Pogoń - Zawisza (s. 20.30), Górnik - Legia (n. 18), Ruch - Wisła (pon. 18).

Paweł Brożek do Lechii?
Zimą Lechia Gdańsk "podebrała" Wiśle Kraków Pawła Stolarskiego, a teraz czyni starania, by pozyskać Pawła Brożka, któremu kończy się kontrakt. Oferta Lechii jest jednak tylko niewiele wyższa od tej, jaką napastnikowi złożyła "Biała Gwiazda". W takiej sytuacji "Brozio" nie będzie chciał raczej ruszać się z Krakowa. - Pierwszeństwo w negocjacjach ma Wisła - powiedział nam napastnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski