18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałem ciężkiej walki

Redakcja
Artur Szpilka nie musiał się zmęczyć, by wygrać w Rzeszowie czternastą walkę na zawodowym ringu Fot. Andrzej Banaś
Artur Szpilka nie musiał się zmęczyć, by wygrać w Rzeszowie czternastą walkę na zawodowym ringu Fot. Andrzej Banaś
ROZMOWA. - Ja walczyłbym z jedną ręką - mówi ARTUR SZPILKA, który w sobotę pokonał Tarasa Bidenkę. Jego rywal już po I rundzie zgłosił kontuzję... kolana.

Artur Szpilka nie musiał się zmęczyć, by wygrać w Rzeszowie czternastą walkę na zawodowym ringu Fot. Andrzej Banaś

- Za Panem 14. wygrana walka na zawodowym ringu. Taras Bidenko nie zdecydował się jednak wyjść już do drugiej rundy. Jest Pan bardzo rozczarowany?

- Bardzo. Ale czasami tak jest, że nastawiamy się naciężką walkę, awychodzi łatwizna.

- Długo rozmawiał Pan z Ukraińcem. Co mówił?

- Mówił, że go noga boli, że chce rewanżu. Odpowiedziałem: "Chłopaku, daj spokój z rewanżem". Kibice przyjechali, chcieli zobaczyć ciekawą walkę... Ja naprawdę nastawiłem się naciężki pojedynek.

- Walka była krótka, ale po**twarzy Bidenki i tak było widać, że już po pierwszej rundzie poczuł Pana ciosy. **

- Dostał lewego sierpa. Bardzo lekkiego, bo dorzuciłem samą rękę. Widziałem pojego oczach, ze nie chce boksować. Cofał się. Wkażdej chwili mogłem zrobić zwód, zamarkować iuderzyć szybkim ciosem, ale wtedy byłoby powszystkim. Chciałem poboksować, a nie odrazu w**pierwszej rundzie pokazać, kto jest lepszy. Taki jest boks. Niestety.

- Długo rozdawał Pan autografy i pozował do zdjęć z kibicami. Czuł Pan, że jest coś winien publiczności?

- To nie moja wina. Ja boksowałbym zjedną ręką. Wamatorstwie bywało tak, że walczyłem ze złamaną ręką i**wygrywałem walki. Nie wiem, co powiedzieć. Przepraszam, ale to nie moja wina.

- Z pierwszego rzędu Pana występ oglądał Krzysztof Zimnoch, z którym nie tak dawno pobił się Pan na konferencji prasowej. Dojdzie do waszego pojedynku?

**- Za dużo z jednej i drugiej strony było powiedziane, dlatego musi to zakończyć się walką. I tak się zakończy. Wszyscy tego chcą. Telewizja, my. Pytanie tylko kiedy. Ja chciałem w czerwcu. Została złożona propozycja. Odmówił, bo ma McCalla [Olivera, Zimnoch z byłym mistrzem świata walczy 17 maja - przyp. red.]. Na pewno będzie jednak wojna. Jestem pewny siebie. Czekam, bo nie lubię żyć z czymś, co do końca nie jest jeszcze załatwione. Z jakimiś zaległymi sprawami. Ciąży mi to i muszę teraz zrobić swoje. Mamy niewyrównane rachunki.

- Będzie Pan za miesiąc kibicować Zimnochowi w jego kolejnej walce?

- Jak najbardziej. Życzę mu, żeby do naszego pojedynku nic mu się nie stało, bo co by mi dała walka z Zimnochem, gdyby wcześniej przegrał, a do tego jeszcze z 48-letnim dziadkiem? Aczkolwiek nie lekceważmy McCalla, bo to zawsze jest nazwisko. Ma "bombę". Znam Krzyśka, można powiedzieć, od podszewki. Jak się na nim nie wywiera presji, to robi wszystko. Jeśli jednak ktoś idzie, bije, wywiera presję, nie boi się, to jest wtedy inny Zimnoch. Czemu on nigdy nie zdobył poważnego tytułu? Jakiegoś brązu na mistrzostwach Europy? Dlaczego? Bo jak przyszło do czegoś, to było słabo.

- Na ring wraca Pan w czerwcu w Bydgoszczy?

- Nie wiem, w poniedziałek [rozmawialiśmy w szatni, tuż po sobotniej walce - przyp. red.] mam spotkanie z menedżerami, wtedy dowiem się, co jest w planach. Na razie skupiam się na walce Andrzeja Wawrzyka, który ma szansę zdobyć mistrzostwo świata.

- Wybiera się Pan w maju do Moskwy?

- Jadę, zresztą jedzie nasza wataha [bokserzy z grupy Ulrich KnockOut Promotions - przyp. red.].

Notował Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski