Sceniczna prezentacja, cięcie drewna piłą, przenoszenie słomianych bali i dojenie sztucznej krowy. To umiejętności, którymi musiało się wykazać trzynastu kandydatów na Chłopa Roku 2014. Tegoroczna impreza była jubileuszowa: chłopa roku wybierano po raz dwudziesty.
Najwięcej nerwów kosztowało większość kandydatów pierwsze zadanie. – Najgorsze już za mną – stwierdził Mirosław Bień z małopolskich Bętkowic, gdy już zaliczył prezentację siebie i swojego regionu. Na scenie mocno wspierała go żona, która zresztą przyczyniła się do tego, że wziął udział w konkursie.
– W Małopolskiej Izbie Rolniczej uznano, że kandydat powinien pochodzić z gminy Wielka Wieś, a Bętkowice to największe sołectwo. O kandydata nie było jednak łatwo, a na męża mogłam jakoś wpłynąć – mówi z uśmiechem Marzena Bień, która pełni w swojej gminie rolę radnej.
Również reprezentujący gospodarzy Łukasz Jędruch z Ja-nowiczek nie ukrywał, że największą tremę miał przed wyjściem przed publiczność. – Nie mieliśmy nawet czasu dobrze się przygotować. Uprawiam 90 hektarów i od miesiąca prawie nie wychodzę z ciągnika. A jeszcze piszę pracę inżynierską – opowiadał mieszkaniec gminy Racławice, któremu na scenie towarzyszyła grupa miejscowych dziewcząt w strojach krakowskich.
Na scenie bardzo swobodnie czuł się za to Leszek Kazibut: odśpiewał piosenkę, którą sam o sobie napisał. – Kawalerem jestem jakich we wsi wiele, piję sobie piwko po sumie w kościele – brzmiał fragment, który przypadł do gustu widowni.
Do Racławic na wybory zjechały delegacje zagraniczne: z Francji (dwie), Rumunii, Węgier i szczególnie ciepło przyjęta grupa z Ukrainy. – Przyjechaliśmy z zielonej Ukrainy, która w tej chwili nie jest zielona, spływa krwią. Taki los zgotowali nam nasi bracia. Ale Ukraina da sobie radę – powiedział stojący na czele delegacji Roman Ilkiw.
Po zakończeniu konkurencji najwięcej powodów do zadowolenia miał Adrian Solcan z Rumunii, który zgromadził najwięcej punktów. – W tym roku nie rozdzielany uczestników z Polski i zagranicznych, dlatego to przedstawiciel Rumunii zdobył tytuł Chłopa Roku – wyjaśnia wicewójt Racławic Małgorzata Sadowniczyk.
Najlepszym z Polaków okazał się 24-letni Łukasz Jędruch, najmłodszy w stawce kandydatów. – Mam ambicję, aby coś zrobić dla rolniczego środowiska, zwłaszcza dla młodych rolników. Uważam, że powinniśmy się organizować, wspólnie działać. Tak robią rolnicy na Zachodzie. A my jeszcze wstydzimy się, że jesteśmy ze wsi, że pracujemy na roli. Chciałbym, żeby to się zmieniło – deklaruje.
Wybory Chłopa Roku poprzedziła msza połączona z odsłonięciem i poświęceniem pomnika Jana Pawła II przed racławickim kościołem.
Impreza została realizowana przez gminę Racławice w ramach projektu „Wybory Chłopa Roku – impreza z kalendarza imprez Gminy Racławice” i była współfinansowana ze środków Unii Europejskiej, w zakresie operacji Małe Projekty w ramach działania 413 Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?