Chmura pyłu zagraża Europie

Islandia - wczoraj, godz. 10 rano... Fot. PAP/EPA

Europejska agencja nadzorująca ruch lotniczy Eurocontrol poinformowała, że na skutek przejścia wulkanicznej chmury nad północą Wielkiej Brytanii odwołano w sumie ok. 500 lotów "na ok. 29 tys., które miały się tego dnia odbyć w całej Europie". "Jest bardzo prawdopodobne, że chmura pyłu obejmie pewne obszary Danii, południowej Norwegii i południowego zachodu Szwecji" - ostrzegł Eurocontrol.

Po południu niemieckie służby meteorologiczne zawiadomiły, że chmura pyłu może spowodować tymczasowe zamknięcie lotnisk w Niemczech - od północy z wtorku na środę w Hamburgu i Bremie, a później niewykluczone, że i w Berlinie.

Brytyjskie służby meteorologiczne informowały, że w Szkocji na powierzchni ziemi wykryto pył wulkaniczny; pył wykryto również w powietrzu nad Szetlandami. - Wszystkie dane, które otrzymujemy, potwierdzają nasze prognozy na temat dużego stężenia pyłu nad Szkocją - oświadczył rzecznik służb Barry Grommett.

Tymczasem nad terytorium Szkocji przeleciał wczoraj samolot tanich linii lotniczych Ryanair. Irlandzki przewoźnik podał w oświadczeniu, że po przeprowadzeniu lotu sprawdzającego nie było widać "chmury pyłu, ani żadnego innego pyłu wulkanicznego". Linie dodały, że kontrola po zakończeniu lotu weryfikacyjnego nie wykazała obecności pyłu "na kadłubie, skrzydłach czy w silnikach samolotu".

Rano na szkockich lotniskach po wstrzymaniu lotów przez kilka linii, m.in. British Airways, KLM, Aer Lingus i Easyjet, tysiące pasażerów zostało zablokowanych. Do zakłóceń doszło m.in. na lotniskach w Londonderry (Irlandia Północna), Glasgow, Edynburgu i Prestwick (Szkocja) oraz Newcastle, Carlisle, Durham Tees Valley w północnej Anglii.

Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz mówił przed południem, że ruch powietrzny w polskiej przestrzeni powietrznej odbywa się normalnie. Biuro prasowe PLL LOT poinformowało PAP, że polski przewoźnik na razie nie odwołuje swoich rejsów z powodu wybuchu wulkanu. Śledzi jednak na bieżąco sytuację, współpracując z europejskimi służbami lotniczymi. Także rzecznik warszawskiego lotniska Chopina Przemysław Przybylski oświadczył, że pył z islandzkiego wulkanu nie powoduje obecnie żadnych zakłóceń w pracy portu.

Europejskie Centrum Konsumenckie przypomniało, że w sytuacji odwołania lub opóźnienia lotu linie lotnicze muszą zaopiekować się pasażerami. Przewoźnicy mają m.in. obowiązek zapewnienia bezpłatnych posiłków, napojów, a w niektórych przypadkach zakwaterowania w hotelu - głosi oświadczenie ECK.

W 2010 r. chmura pyłów po wybuchu islandzkiego wulkanu Eyjafjoell spowodowała anulowanie ponad 100 tys. lotów i uwięzienie na lotniskach milionów pasażerów.

(PAP)

Niewielkie stężenie nad Polską

Chmura pyłów wulkanicznych dotrze dzisiaj rano do północno-zachodniej Polski - poinformował wczoraj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jak podał rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, stężenie pyłu będzie na tyle niewielkie, że nie zakłóci ruchu lotniczego. Wcześniej chmury pyłów pojawią się w Niemczech

Do Balic nie przyleciał samolot z Edynburga

Samolot Ryanaira miał lądować na podkrakowskim lotnisku o godz. 21.40 i odlecieć 25 minut później. Ze względu na chmurę pyłu wulkanicznego nad Szkocją rejs został odwołany już po południu. Jak poinformował Marcin Pulit, dyrektor biura spółki Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice, na razie nie ma sygnałów o odwołaniu dzisiejszych lotów, choć dziś chmura pyłu wulkanicznego może dotrzeć nad północną Polskę. (GEG)

Wyspa wulkanów daje o sobie znać

Erupcja wulkanu Grimsvotn rozpoczęła się w sobotę. W poniedziałek służby meteorologiczne podały, że wulkan w dalszym ciągu wyrzuca duże ilości pyłów, które dotarły aż do oddalonego o 400 km Rey- kjaviku. Słup pyłu sięgał wysokości 12 km.

- Islandia jest obszarem wulkanicznym, jest tam wiele czynnych wulkanów tzw. efuzywno-eksplozywnych. Wyrzucony przez nie pył sięgnąć może znacznych wysokości, niekiedy nawet stratosfery - mówi prof. Janina Trepińska z Zakładu Klimatologii Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Czy wiatry mogą przenieść wulkaniczny dym znad Islandii nad inne kraje, tak jak stało się to w ubiegłym roku? To zależy od kierunku tzw. górnych wiatrów wiejących nad Islandią i właściwości cyrkulacji atmosfery. - Niestety, przeważają tam wiatry zachodnie, więc skutki erupcji mogą znaleźć się nad Europą - Wyspami Brytyjskimi, Morzem Północnym, Skandynawią, a nawet dotrzeć nad Polskę. Najbardziej narażone są oczywiście Wielka Brytania i Irlandia, bo leżą najbliżej Islandii - mówi prof. Trepińska.

Czy pył wulkaniczny jest szkodliwy dla środowiska? - To zależy od jego ilości. Były przypadki, np. w latach 80. XX w. w Meksyku, że całe miasta zasypane były grubą powłoką pyłów wulkanicznych. W takich ilościach pył jest niekorzystny dla systemu oddechowego człowieka i należy się przed nim chronić. Nie wspominam już o zakłóceniach w komunikacji (nie tylko lotniczej, ale też drogowej) czy wpływie na roślinność - wyjaśnia geograf.

Erupcje wulkaniczne mają też pewien wpływ na globalny klimat na Ziemi. - Po wybuchu wulkanu na Alasce w kwietniu 1816 r. obserwowano w Ameryce Północnej i na Wyspach Brytyjskich tzw. rok bez lata. Z powodu ciężkich deszczowych chmur zalegających nad wyspami wystąpił ogromny nieurodzaj zbóż i ziemniaków. Istnieje teoria, że jednym ze skutków tej aktywności wulkanicznej była wielka fala emigracji Irlandczyków do USA - mówi prof. Trepińska.

(PS)