Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chociaż bardzo się starali

BK
Niedosyt pozostał w Chrzanowie po zaległym meczu IV ligi małopolskiej Fabloku z Garbarnią. Chrzanowianom bardzo zależało, aby jeszcze raz w tym sezonie pokonać zwycięzcę grupy zachodniej IV ligi.

Fablokowi nie udało się pokonać po raz drugi Garbarni, nadal jednak walczy o 2. miejsce

   Spotkanie miało charakter prestiżowy dla obu zespołów. Od kilku kolejek bowiem wiadomo, że Garbarnia jest najlepsza i zagra w barażach, których stawką jest awans do III ligi. Jesienią w Krakowie uległa jednak Fablokowi (1-3) i teraz myślała o rewanżu.
   - Będziemy chcieli udowodnić w bezpośrednim meczu, że nasza wygrana w I rundzie nie była przypadkowa i nie jesteśmy gorsi od krakowian, którym przy trochę innym przebiegu rozgrywek byłoby trudniej wygrać rywalizację w naszej grupie IV ligi - zapowiadał z kolei niedawno Sławomir Smoleń.
   Chrzanowianie, w tym najlepszy strzelec tej drużyny bardzo się starali, ale górą z tego pojedynku, określanego meczem wiosny, zwycięsko wyszła Garbarnia, która była po prostu bardziej skuteczna.
   - Bardziej sprawiedliwym rozstrzygnięciem byłby remis. Rywale pokazali nam jednak, co znaczy skuteczna gra. W I połowie mieli jedną okazję, nawet trochę przypadkową, bo po prawie 50-metrowej wrzutce. Po przerwie było podobnie, z tym, że akcja, po której padł decydujący gol padł już składnie przeprowadzonej akcji. Niestety, nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Na pewno jednak zawodnikom nie można odmówić zaangażowania i ambicji, walczyli do końca przynajmniej o remis - podkreślił trener Robert Moskal.
   Po meczu miał o czym myśleć także wspomniany Sławomir Smoleń. Gdyby trafił chociaż raz, to może ziściłyby się jego zapowiedzi.
   - Widać było, że gospodarzom bardzo zależy na wygranej. Dlatego staraliśmy się grać spokojnie, szanować piłkę w środku pola, czekając na błędy rywali. Zadowolony jestem ze skuteczności, bo faktycznie okazji nie było wiele. Na dodatek oba gole zdobyli młodzi zawodnicy, co dobrze rokuje dla nich i zespołu. Ucieszyła mnie na przykład postawa Łysaka, który dobrze spisywał się w obronie, a gdy trzeba było potrafił się znaleźć pod bramką rywali. Myślami jesteśmy już przy meczach barażowych, stąd część zawodników grała w niepełnym wymiarze czasu, a na ich miejsce weszła właśnie młodzież - powiedział po meczu zadowolony trener Garbarni Kazimierz Kmiecik, który potraktował wygraną w Chrzanowie także jako dobry prognostyk przed barażami.
   Swoje cele ma również Fablok. - Dalej walczymy o utrzymanie 2 miejsca w tabeli - zapowiedział po spotkaniu trener Moskal.
   Dla niego byłaby to powtórka z historii. Wcześniej bowiem dwukrotnie kończył na 2 miejscu rozgrywki IV-ligowe, jako szkoleniowiec MKS Trzebini Siersza.
   Na dwie kolejki przed końcem Fablok wyprzedza o trzy punkty Proszowiankę (w meczach bezpośrednich bilans ma gorszy), a zagra jeszcze w najbliższej kolejce z Cracovią II i na koniec z Garbarzem Zembrzyce.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski