Ten sport potrafi zmrozić krew w żyłach zarówno samych zawodników, jak i obserwujących ich wyczyny widzów. Na Krupówkach rozegrał się niezwykły spektakl, którego głównymi aktorami byli... linoskoczkowie.
Pojawili się w ramach 11. Spotkań z Filmem Górskim, które odbywały się pod Giewontem. Rozpięli linę pomiędzy dwiema kamienicami stojącymi przy zakopiańskim deptaku i rozpoczęli "spacery nad przepaścią".
- Chodzili kilkanaście metrów nad ziemią - mówi Maria Paser, turystka z Tarnowa. - Podziwiałam to z zapartym tchem. Co prawda przed upadkiem byli zabezpieczeni linami, ale sama świadomość, że balansują nad przepaścią, niejednego mogłaby sparaliżować. Podziwiam ludzi, którzy mają takie wspaniałe pasje.
Pokazy Highline Slackhouse - bo tak fachowo nazywa się chodzenie po linach - poprzedziły ogłoszenie wyników 11. festiwalu filmowego pt. "Spotkania z Filmem Górskim".
- Jury złożone z ludzi gór, a także z filmowców, wyłoniło najlepsze filmy tegorocznych "Spotkań" - mówiła Agnieszka Szymaszek, jedna z organizatorek festiwalu.
Grand Prix "Spotkań z Filmem Górskim" zdobył film "Jurek" opowiadający o słynnym himalaiście Jurku Kukuczce. Nagrodę naczelnika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymał hiszpański obraz "Panaroma", nagrodę dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego - francuski film "Alexander, syn pasterza". Nagroda burmistrza Zakopanego trafiła do brytyjskich twórców obrazu "Tashi i mnich". Nagrodę specjalną przyznano włoskiemu filmowi "Nini".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?