Nie przewidziałem ubocznego efektu krogulca. Szponiasty ptak wpada każdego dnia na przekąskę z sikorki czy dzwońca. Uderza jak błyskawica i znika. Rzadko pudłuje. Spłoszone ptaki rozlatują się po okolicy.
Biedna zięba uderzyła w panice w okienna szybę. Lustrzane odbicie nie sprzyja ucieczce. Ogłuszony ptaszek spadł na ziemię prosto w kocie pazury. Został pożarty w całości. Z piórami, pazurkami i dziobem. Nie wiem jak kocurowi danie przeszło przez gardło, ale zadowolony leży pod kominkiem. Śpi i trawi. Noc pełna niestrawności zapowiada się ciekawie.
Drugi prezent wypatrzyłem na czubku magnolii. Coś długiego w szarej barwie. Opis nie będzie przyjemny, więc co wrażliwsze osoby proszę o jego pominięcie. W tym czymś, co wyglądało jak wymoczona w błocie pluszowa przytulanka dopatrzyłem się martwej łasicy. Wysuszone truchło z ciemnymi dziurami oczodołów i zasuszony ogon. Truchło łasicy jak malowane.
Nie mam bladego pojęcia jak zewłok zawisł na gałęziach, ale mam niejasne podejrzenia, iż gubił je krogulec lub myszołów. Zdobycz oskubują sikorki. Tak, tak, uwielbiają padlinkę! Truchła sprzątać nie zamierzam. Kto zostawił niech bierze co jego.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?