Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy ciągle wędrują

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Ośrodek zdrowia w Niegardowie
Ośrodek zdrowia w Niegardowie Fot. Aleksander Gąciarz
Niegardów. Pacjenci ośrodka zdrowia skarżą się na częste nieobecności lekarza pracującego w placówce. Twierdzą, że korzystanie z sąsiednich ośrodków jest dla nich uciążliwe.

Włodzimierz Wiśniewski, sołtys sąsiadujących z Niegardowem Piotrkowicic Wielkich złożył wczoraj w tej sprawie interpolację na sesji Rady Gminy Koniusza. Prosił, aby w takich wypadkach szpital wyznaczał zastępstwo.

- Pani doktor jest często nieobecna. Ludzie, nierzadko starsi, przyjeżdżają do ośrodka i są kierowani do Skrzeszowic, do Wierzbna albo do szpitala w Proszowicach. Często nie mają swoich samochodów, muszą dojeżdżać busami, a to jest uciążliwe. Uważam, że należałoby im jakoś pomoc, najlepiej wyznaczając zastępstwo - przekonywał sołtys.

Wicedyrektor proszowickiego szpitala dr Tadeusz Augustyn zapewnia, że w przypadku, gdy lekarz ośrodka udaje się na planowany urlop, szpital zawsze wyznacza za niego zastępstwo lub informuje pacjentów, by korzystali z pomocy któregoś z pobliskich ośrodków.

Tymczasem według przewodniczącej komisji zdrowia Rady Powiatu Marii Łakomej w Niegardowie problem jest o tyle bardziej dokuczliwy, że lekarz często nie zgłasza swoich nieobecności. - Niestety, pani doktor nie prosi dyrekcji szpitala o wyznaczenie zastępstwa, tylko umawia się z sąsiednimi ośrodkami na przyjmowanie pacjentów z Niegardowa podczas jej nieobecności. Wiele razy zgłaszałam ten problem, ale nie przynosi to większych rezultatów. Zdarzało się nawet, że starsza kobieta zemdlała pod ośrodkiem i nie miał jej kto udzielić pomocy, bo nie było żadnego personelu - mówi.

Jeden z pacjentów ośrodka powiedział nam z kolei, że zdarzało się, iż pacjenci skierowani do Skrzeszowic nie zostali tam przyjęci z powodu zbyt dużej liczby chorych. - Odsyła się ich z ośrodka do ośrodka, a to są przecież ludzie chorzy - mówi.

Pracująca w ośrodku w Nie-gardowie Maria Czarnecka przekonuje z kolei, że dyrekcja szpitala w Proszowicach jest zawsze powiadamiana o jej urlopach i to z wyprzedzeniem. Zwolnień lekarskich nie jest natomiast w stanie zgłaszać dużo wcześniej z oczywistych powodów. - Ale zwolnienia biorę rzadko - zaznacza. Z kolei Maria Łakoma informowała wczoraj, że łączne nieobecności lekarza w pracy sięgają trzech miesięcy z ciągu roku.

Maria Czarnecka podkreśla, że nie ma wpływu na to, czy szpital wyznacza innego lekarza, który by ją zastępował.

- Zdarzało się, że sama prosiłam kogoś, by przyjmował pacjentów w moim zastępstwie - mówi. Zapewnia też, że nie przypomina sobie sytuacji, by ktoś zemdlał przed ośrodkiem i pozostał bez pomocy.

Zdaniem dyrektora Tadeusza Augustyna w przypadkach, gdy w ośrodku w Niegardowie nie ma lekarza, pacjenci powinni zgłosić to dyrekcji szpitala.

- Skontrolujemy wtedy, czy pani doktor zgłaszała nam swoją nieobecność.

Maria Czarnecka zapewniła nas z kolei, że postara się wyjaśnić sprawę wspólnie z dyrektor szpitala Janiną Dobaj.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski