Chrońmy dziką Sołę

— Paweł Adamus, Jarosław Gil, Aleksander Herczek, Józef Bebak oraz Piotr Rymarowicz przedstawili bogactwo flory i fauny doliny Soły od Rajczy w Beskidzie Żywieckim do Oświęcimia — _mówi wiceprezes Towarzystwa na rzecz Ziemi Robert Wawręty, jeden z organizatorów. _— W najbliższych miesiącach wystawa będzie prezentowana we wszystkich gminach położonych w dorzeczu Soły. W samym Oświęcimiu potrwa do 21 marca.
Podczas otwarcia nagrodzono uczestników międzyszkolnego konkursu literackiego i plastycznego „Moja rzeka Soła”.
— Dziś Soła traktowana jest przez wielu jak kanał ściekowy. Codziennie pomimo rozwoju techniki oczyszczania, w sposób niekontrolowany przedostają się do niej setki metrów sześciennych zanieczyszczeń. Nad brzegami powstają kolejne dzikie wysypiska śmieci zabierane przy większych wezbraniach.Bez żadnego nadzoru mieszkańcy prowadzą wycinkę drzew i krzaków oraz eksploatację żwiru. Budownictwo i towarzysząca mu infrastruktura coraz szybciej zbliża się do rzeki. W wielu miejscach Soła jest prostowana, likwiduje się zielone wyspy, brzegi są niwelowane, wzmacniane. Kolejne powodzie wskazują na bezsensowność tych inwestycji. Szkodliwość regulacji rzekjuż dawno zauważono na Zachodzie. Przygowana przez nas wystawa ma na celu przybliżenie wartości przyrodniczych Soły, postrzeganej jeszcze przez wielu jako teren porośnięty mało wartościowymi skupiskami drzew i tanie źródło pozyskiwania żwiru oraz drewna. Stojąc u schyłku XX wieku, mając na uwadze nasze i innych doświadczenia, warto zastanowić się, jak w przyszłości ma wyglądać Soła. Czy ma być piękna i dzika, czy też martwa i zniewolona przez człowieka — podkreślają członkowie Towarzystwa na rzecz Ziemi.
(BK)