Są już dożynkowe wieńce, produkty na wiejskie wypieki, zamówiony jest zespół folkowy Baciary. Przygotowania do organizacji dożynek na 15 sierpnia w Płazie pod Chrzanowem trwają pełną parą od wielu tygodni. Wszystko może pójść na marne. Burmistrz Marek Niechwiej w ostatniej chwili wycofał się ze współorganizacji i pełnego finansowania corocznej imprezy. Mieszkańcy są wściekli.
Mało być z wypasem
- Dwa razy spotkałem się z nim i jego zastępczynią w tej sprawie. Od początku nie wykazywali inicjatywy, ale przytakiwali, obiecujac, że jak co roku dożynki będą pod pieczą miasta - twierdzi Leszek Kowalski, sołtys Płazy.
Liczył on nie tylko na pomoc w organizacji imprezy, ale przede wszystkim na pieniądze. - Trzeba zamówić toi toie, wynająć obsługę, ochronę, zespół. Zapłacić gospodyniom, wysłać zaproszenia.
W ubiegłym roku, gdy było wiadomo, że to Płaza będzie gospodarzem gminnych dożynek, sołtys wraz z radą sołecką zabezpieczył 13 tys. zł z funduszu sołeckiego. - Tak na wypadek, gdyby zabrakło - wyznaje. Okazało się jednak, że te pieniądze może wydać tylko na zespół.
- Burmistrz wymyślił, że resztę trzeba sfinansować za pośrednictwem firmy. Chodziło mu o to, by przez nią przeszły pieniądze - relacjonuje. Choć nie rozumiał tej logiki, znalazł firmę spod Krakowa, która miała przywieźć na boisko wielkie dmuchane zamki dla dzieci i zająć się pieczeniem kiełbasek.
- We wtorek rano zadzwoniłem do burmistrza z prośbą, by ten podpisał umowę z właścicielem firmy przygotowującej imprezę - opowiada Kowalski. Usłyszał, że w imieniu burmistrza na miejscu stawi się oddelegowany urzędnik.
- Tuż przed umówionym spotkaniem dostałem telefon z gminy, że nikt nie przyjedzie. Co więcej, że gmina się wycofuje z organizacji i finansowania - relacjonuje oburzony sołtys. Gdy usłyszał, że rada sołecka ma sobie sama poradzić z zadaniem, załamał ręce.
Ludzie są wściekli
- I to ma być nasz gospodarz? - denerwuje się Zbigniew Dudek, przewodniczący rady sołeckiej w Płazie. Wtóruje mu Maria Bogusz z wiejskiego zespołu folklorystycznego. - W Płazie mieszka 3,5 tysiąca ludzi. Większość głosowała na Niechwieja, bo zbałamucił ich, że sołectwa będą dla niego oczkiem w głowie - przypomina rozżalona kobieta.
Jadwiga Głogowska z rady sołeckiej zauważa, że nawet parkingu przy boisku nie mogą się doprosić. - Lekceważy nas na każdym kroku. Ale żeby nawet dożynki trzeba było przez niego odwoływać? - denerwuje się Stanisław Czarny, radny gminny z Płazy. Ludzie mają szczególny żal do zastępczyni Niechwieja, Beaty Wątor, która miała bezpośrednio koordynować sprawę. - Nie poświęciła dożynkom żadnej uwagi - zaznacza Leszek Kowalski.
Gmina da 3 tys. zł i koniec
Kontakt z burmistrzem i jego zastępczynią rzeczywiście jest trudny. Mimo kilku telefonów, Beata Wątor cały wczorajszy dzień była niedostępna, choć była w urzędzie. Na maila z pytaniem dotyczącym dożynek odpowiedziała sekretarz gminy Joanna Czarnota, która nie widzi żadnego problemu.
- Urząd, jako współorganizator dożynek gminnych, wzorem lat ubiegłych zabezpieczył w budżecie 3 tys.zł na zakup nagród dla grup obrzędowo-śpiewaczych w ramach Konkursu Wieńców oraz na wykonanie zaproszeń, plakatów, dekorację sceny, wykoszenie terenów przylegających do boiska, bezpłatne użyczenie nagłośnienia, sceny, krzeseł - wymienia Czarnota.
Skąd wieś ma wziąć pieniądze na resztę wydatków, nie ma pojęcia. W ubiegłych latach opłacała je gmina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?